Uchwała krajobrazowa dla Warszawy
Wielki Justin Bieber spoglądał na Warszawę. W samym centrum, cztery lata temu, płachta reklamowa zasłoniła budynek Universalu. Dziś reklamy nie ma, wieżowca z resztą też nie. Są jednak inne wielkie reklamy - na MDM-ie, na wylotówkach z Warszawy i na ogrodzeniach. Wydział Architektury, walczy z procederem od dawna. Do tej pory nie miał jednak odpowiednich narzędzi. Wszystko ma zmienić jeden dokument.
Uchwała krajobrazowa - bo o niej mowa - ma regulować kwestie dotyczące reklam w przestrzeni publicznej. Pod koniec października projekt uchwały został wyłożony. Oznacza to, że każdy może przesyłać swoje uwagi (do 6 grudnia). Co zmieni uchwała? W treści znajdują się szczegółowe przepisy dotyczące reklam w mieście.
Szyldy nie mają zasłaniać dekoracji architektonicznej oraz balustrad. Poza stacjami paliw i parkingami nie mogą również zmieniać się czy migotać. Ustawa reguluje również liczbę szyldów na budynku, ich rozmiar oraz sposób wykonania. W specjalny sposób będą chronione place, obszar Starego Miasta, Trakt Królewski, Targowa, okolice pl. Wileńskiego oraz ciąg ulic Mazowiecka, Bracka, Szpitalna. Ze szczegółami można zapoznać się tutaj.
Zobacz też:
Uchwała krajobrazowa dla Warszawy przeszła już długą drogę. W tej chwili jest wyłożona do wglądu publicznego. Wcześniej odbyły się konsultacje społeczne. Zaakceptował ją także wojewódzki konserwator zabytków. Teraz każdy może wysłać swoje uwagi, które zostaną zebrane w grudniu. Wtedy, po uwzględnieniu wszystkich stron, uchwała zostanie przekazana do Rady Warszawy. Po akceptacji idzie jeszcze wyżej, czyli do wojewody. A i to nie koniec. Jeśli branża reklamowa - a przynajmniej niektórzy jej przedstawiciele - zaskarżą dokument do sądu, przyjdzie czas na kolejne boje.
fot. ZDM
W Łodzi wojewoda zaskarżył ustawę do sądu, w Krakowie pojawiło się 380 uwag, ale chociażby w Gdańsku udało się doprowadzić cały proces do końca. To niezwykle ważne, bo uchwała krajobrazowa pozwala walczyć tzw. "reklamozą", czyli zalewem reklam w przestrzeni publicznej. W Warszawie - niestety - jest to widoczne na każdym rogu. Jakiś czas temu w sprawie uchwały rozmawialiśmy z Wojciechem Wagnerem z Biura Architektury i Planowania Przestrzennego, który nadzorował powstawanie dokumentu.
- Załóżmy, że ustawa krajobrazowa dla Warszawy wchodzi w życie. Od czego trzeba będzie zacząć? - pytaliśmy.
- Niewątpliwe symboliczne znaczenie będzie miał los bardzo dolegliwych, wielkoformatowych reklam w centrum. Drugim miejscem krytycznym są ulice wjazdowe do Warszawy. To przecież bramy miasta, które trzeba oczyścić z zalewu wszelakich billboardów i banerów - powiedział nam Wojciech Wagner.
Przyznał jednak, że potrzebna będzie równomierna praca na całym obszarze. To wymaga kolejnych osób, które będą odpowiedzialne - przynajmniej na początku - za ogarnięcie chaosu reklamowego. - Konieczne będzie równoległe działanie w wielu miejscach na raz, podobnie, jak to robimy dziś, a efekty nie przyjdą od razu. Na razie to jednak tylko dzielenie skóry na niedźwiedziu. Jakkolwiek rozwinie się sytuacja – praca nad takim wielkim organizmem, jakim jest Warszawa, wymaga uporu, cierpliwości i konsekwencji - usłyszeliśmy.
Jest mało prawdopodobne, że ustawa zacznie obowiązywać jeszcze w tym roku. Prace nad jej przygotowaniem trwały wiele miesięcy, a teraz równie dużo czasu potrzeba na zaakceptowanie przez wszystkie środowiska i odparcie ataków tych, którzy na nielegalnych reklamach zarabiają krocie. Warto trzymać za ten dokument kciuki. Mimo, że to tylko niepozorna uchwała, w rzeczywistości może oczyścić nasze miasto ze szpetnych płacht, wielkich plakatów zakrywających domy czy szyldów migających we wszystkich kolorach tęczy.
Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?