Ul. Słowackiego. Trzeba usunąć te schody

Mieszkańcy bloku przy ul. Słowackiego 5 zwrócili się do Głosu z prośbą o zainteresowanie się sprawą.- Schody oraz chodnik od strony podwórka należą do przychodni kolejowej, która graniczy z posesją - mówią. - Przychodnia zobowiązała się do ich remontu ponad pół roku temu i do chwili obecnej nie ma żadnego odzewu. Są w złym stanie technicznym, zagraża to bezpieczeństwu przechodniów.Wspólnota mieszkaniowa zwracała się w ubiegłym roku do przychodni o rozwiązanie problemu. Na początku maja WOMP poinformował zarządcę wspólnoty, że "ze względu na bardzo zły stan techniczny schody zostają wyłączone z eksploatacji i że miejsce to zostanie odpowiednio zabezpieczone przed ich używaniem. W późniejszym okresie zaś schody zostaną zlikwidowane, a teren odgrodzony od nieruchomości wspólnoty." Sześciostopniowe schodki znajdują się naprzeciwko bloku, ale należą do przychodni, od której odgrodzone są metalową bramką. Nietrudno zauważyć, że przechodnie z nich korzystają.- Wieszamy tam tablice z napisem "Przejścia nie ma" i odgradzamy schody taśmą, ale to jest notorycznie zrywane - mówi Elżbieta Graczyk, kierownik Przychodni Kolejowej nr 6 przy ul. Mickiewicza w Stargardzie, należącej do Wojewódzkiego Ośrodka Medycyny Pracy. - Przed laty schody te prowadziły do stacji pogotowia kolejowego, znajdującego się tam, gdzie teraz jest apteka. Pod nim była kotłownia i piwnice, w których składowano węgiel. Wchodziło się tam z klatki schodowej bloku przy ulicy Słowackiego 5.Skoro wieszanie taśm i tablic nic nie daje, najlepszym rozwiązaniem wydaje się rozebranie schodków.- Prosimy, by wykazali odrobinę inicjatywy i najlepiej zlikwidowali te schody, bo naszym lokatorom one są do niczego niepotrzebne, a przychodni tym bardziej - mówi Jolanta Pilecka, zarządca nieruchomości z firmy Posesja w Stargardzie. - Wystarczy, że usuną schody i zasypią to miejsce, trawę posadzimy tam sobie sami.Rozwiązanie sprawy schodów może stać się preludium do większych zmian na terenie przychodni kolejowej.- Szykujemy się właśnie do generalnego remontu - mówi Elżbieta Graczyk. - Na razie jesteśmy na etapie projektowym.Raczej nie uda się go rozpocząć w tym roku. To będzie niełatwa modernizacja, gdyż obiekt nie spełnia norm dla takich placówek, jak choćby wymaganej wysokości pomieszczeń. Wkroczyć też będą musieli historycy, by zbadać pozostałości po działającym tam przed laty urzędzie bezpieczeństwa. Są wśród nich m.in. drzwi z szybami okrągłymi jak okrętowe bulaje.