Dla Orange chorzowskie call-center jest drugim co do wielkości w kraju (po Lublinie). Do końca roku ma tu pracować nawet 380 osób. Będą przeprowadzać miesięcznie około 250 tys. rozmów z klientami. Jest więc bardzo prawdopodobne, że gdańszczanin czy warszawiak chcący zmienić usługę zadzwoni z tym do Chorzowa.
Czym Chorzów wygrał z innymi miastami? - Wybieraliśmy taką lokalizację, gdzie jest dobry rynek pracy, gdzie są ośrodki akademickie, dobry transport, tak by ludzie dojechać do pracy i, oczywiście, gdzie mamy swój budynek - wyjaśniała podczas wczorajszej firmowej uroczystości Jolanta Dudek, dyrektor departamentu obsługi klientów Centertel. Niestety przy firmie nie ma parkingu, a o miejsca darmowe parkingowe w Chorzowie, jak i w innych śląskich miastach jest bardzo trudno.
Kilka osób już podjęło decyzję o przeprowadzce z Warszawy do Chorzowa. Tak zrobił kierownik jednego z działów, Rafał Obrusiewicz. Podoba mu się, że do pracy może chodzić piechotą i żyje się tu spokojniej niż w stolicy. Już nawet raz się zgubił w Wojewódzkim Parku Kultury i Wypoczynku. Ale Obrusiewiczowi najbardziej podobają się pracowici Ślązacy.
- Nasi pracownicy mają do opanowania bardzo dużo wiadomości, szkolenie mogłoby trwać kilka miesięcy. Ale tu zajmuje to kilka tygodni. W Warszawie, gdzie już też rynek pracy nie jest taki dobry, ludzie pytali mnie, czy mogą wcześniej wyjść z pracy. Tu zdarza się, że chcą przyjść do pracy w soboty, aby powtórzyć jakąś wiedzę - mówi pan Rafał.
Firma ciągle poszukuje pracowników. Jej oferty znajdziemy np. w agencjach pracy tymczasowej.
echodnia Policyjne testy - jak przebiegają
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?