Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Chałupkach odbędzie się kolejny jarmark staroci

Aleksander Król
Poprzedni jarmark na granicy cieszył się olbrzymią popularnością mieszkańców całego regionu
Poprzedni jarmark na granicy cieszył się olbrzymią popularnością mieszkańców całego regionu fot. Mirosława Książek
W niedzielę na dawnym przejściu granicznym w Chałupkach odbędzie się polsko-czeski jarmark staroci. Już po raz drugi w tym roku mieszkańcy gminy Krzyżanowice oraz czeskiego Bohumina przyniosą tam swoje "skarby", które znów będzie można kupować i wymieniać.

Urzędnicy postanowili zorganizować kolejny targ, bo majowa impreza cieszyła się olbrzymią popularnością. Swoje kramy rozłożyło wówczas ponad sto osób, a Chałupki odwiedziło kilka tysięcy mieszkańców całego regionu. Teraz ma być podobnie.

- Zapraszamy kolekcjonerów, rzemieślników, hobbystów oraz osoby zajmujące się rękodziełem. Wystawcy nie muszą uiszczać żadnych opłat - zachęca Katarzyna Borek, rzecznik urzędu gminy Krzyżanowice.

Ci, którzy zgłoszą chęć udziału wcześniej w urzędzie gminy, nie będą musieli przywozić ze sobą stolików. - Postaramy się coś dla nich zorganizować. Pozostali będą musieli zorganizować sobie stoiska we własnym zakresie - mówi Katarzyna Borek. Nie trzeba jednak posiadać olbrzymiego kramu żeby sprzedać w Chałupkach trochę naczyń, książek, ubrań, starych zabawek, sprzętu AGD i RTV, czy tradycyjnego rękodzieła. Wystarczy rozłożyć na ziemi koc i na nim wystawić swoje rzeczy.

Tego rodzaju imprezy są prawdziwą gratką dla kolekcjonerów. - Można znaleźć czasem prawdziwe perełki, na przykład przedwojenne pocztówki z okolic Raciborza. Liczę na obecność czeskich kolekcjonerów dawnych kart pocztowych - mówi Roman Pilawski z Wodzisławia, który wybiera się w niedzielę do Chałupek z całą rodziną.

Urzędnicy chcą, by jarmark na granicy wpisał się na stałe w kalendarz imprez i zamierają organizować go częściej niż dwa razy w roku. Polsko-czeski targ odbywający się w miejscu, gdzie jeszcze całkiem niedawno trzeba było czekać po kilka godzin, by odwiedzić sąsiadów, to swego rodzaju symbol nowej Europy. Dziś jadąc na kawę do Czech można nawet nie zorientować się, że przekroczyło się granicę.

- Całe pogranicze jeździło kiedyś do Bohumina na sałatki śledziowe i lentilki. U nas w sklepach tego nie było. Ale żeby coś kupić u sąsiadów, trzeba było swoje odczekać na granicy. Kontrole były bardzo dokładne, a wszędzie pełno strażników. Na szczęście wszystko się zmieniło - mówi Stanisław Lachota, mieszkaniec Raciborza, który w maju do Chałupek przywiózł stare radioodbiorniki. Zdaniem mieszkańców impreza na starym przejściu w Chałupkach to strzał w dziesiątkę. - To spora atrakcja. Ostatnio odwiedziło nas sporo gości. Przyjechały całe rodziny. W przyszłości targ będzie naszą wizytówką - mówi pani Jadwiga z Chałupek. Targi staroci cieszą się dużym zainteresowaniem także u sąsiadów. W sierpniu handlarze starzyzną po raz pierwszy zebrali się na rynku w Wodzisławiu Śląskim. Odtąd będzie on tam organizowany w każdą pierwszą niedzielę miesiąca.

Jarmark staroci od lat jest organizowany także w niedalekich Żorach. Tam kolekcjonerzy i miłośnicy starych świeczników, waz, radioli, obrazów i wyrobów rękodzieła spotykają się w każdą drugą sobotę miesiąca.

Jarmark na starym przejściu w Chałupkach zostanie oficjalnie otwarty w niedzielę o godzinie 8. Jednak prawdziwi poszukiwacze skarbów będą tu już znacznie wcześniej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomocnik rolnika przy zbiorach - zasady zatrudnienia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto