Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W DZIESIEJSZYM TYGODNIKU WĄGROWIECKIM - Ostatnie pożegnanie Marka Uleryka

ADE
Fot. A. Dembbiński
W ostatnią drogę, drogę ku wieczności wyruszył pośmiertnie awansowany na podporucznika Marek Uleryk, funkcjonariusz Biura Ochrony Rządu, który zginął w katastrofie pod Smoleńskiem

Smutek, łzy, szlochanie przerywane równym krokiem kompanii reprezentancyjnej Wojska Polskiego i salwami honorowymi. W ostatnią drogę, drogę ku wieczności wyruszył pośmiertnie awansowany na podporucznika Marek Uleryk. – To był wielki człowiek o łagodnym sercu – tak wspominał go podczas mszy ks. Alfred Lugiert, proboszcz miejscowej parafii, który jednocześnie podkreślał, że z tej małej miejscowości odszedł człowiek, z którego można być dumnym. Obecny na uroczystości pogrzebowej wiceminister spraw wewnętrznych dodał, że Marek Uleryk do końca trwał na służbie, do końca chciał chronić panią prezydentową, chronić jej bezpieczeństwo, za które odpowiadał. Specjalny list z wyrazami współczucia dla rodziny wystosował także prezydent Lech Wałęsa.

Zgodnie z wolą bliskich, Marek Uleryk spoczął w rodzinnej miejscowości. Mszę świętą odprawiono w środę w wiejskim kościółku. Wartę przy trumnie wystawiło zarówno Biuro Ochrony Rządu, Wojsko Polskie jak i straż pożarna.

To właśnie na barkach druhów- strażaków trumna została wyniesiona z kościoła i spoczęła na specjalnej platformie ciągniętej przez wóz bojowy Ochotniczej Straży Pożarnej z Dziewierzewa. Z jednostki, w której przed laty służył Uleryk.

Łez tego dnia nie kryła rodzina. Siostra tragicznie zmarłego funkcjonariusza BOR po wyniesieniu jego trumny długo obejmowała jej wieko przykryte biało-czerwoną flagą, jakby chciała po raz ostatni utulić do snu swojego młodszego brata. Za trumną obok niej stanął ojciec pana Marka i pozostałe rodzeństwo.
Kondukt z krzyżem prowadzony przez orkiestrę wojskową, kompanię reprezentacyjną wojska, poczty sztandarowe, delegacje, podążył w podróż przez całą miejscowość. Mijał domy, gospodarstwa, pola i ogrody. Równym krokiem żołnierze zmierzali w kierunku domu rodzinnego Uleryka. Jednak tam nie doszli. a ostatnia podróż dla podporucznika Marka skończyła się na miejscowym cmentarzu.

Przy dźwięku salw honorowych trumna z ciałem Marka Uleryka, który zginął 10 kwietnia w katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem, została opuszczona do grobu.

Przy rodzinie tego dnia byli ci, którzy podobnie jak Marek, na co dzień chronią VIP-y w naszym kraju - funkcjonariusze BOR z pułkownikiem Jerzym Matusikiem na czele.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto