Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W lasach Nadleśnictwa Grodziec w ostatnich miesiącach pojawiła się wataha wilków licząca około 8 osobników. Czy jest się czego obawiać?

Redakcja
archiwum.naszemiasto.pl
W ostatnich miesiącach otrzymujemy coraz więcej zdjęć i informacji świadczących nie tylko o tym, że wilki wróciły do naszych lasów, ale również o tym, że skraca się dystans między człowiekiem a zwierzęciem. Czy jest się czego obawiać?

W maju w lesie pod Józefowem wilka spotkał mieszkaniec Pleszewa. Nie wpadł w panikę, zachował spokój i powoli się wycofał. Zwierzę po chwili zniknęło. Kilka tygodni temu wilk przebiegł - przed jadącym samochodem - przez drogę w miejscowości Tomice.

Zwierzęta tego gatunku podchodzą coraz bliżej domów znajdujących się w pobliżu lasów lub na jego obrzeżach. Dystans między nimi a człowiekiem w ostatnich latach znacznie się skrócił. Jeszcze w latach 90. spotkanie z wilkiem w cztery oczy było wielkim wydarzeniem, bo przy swoich świetnych zmysłach, dużo wcześniej wiedział o obecności człowieka i naturalnie się wycofywał.

Przywędrowały ze wschodu

20 lat temu, gdy po raz ostatni polowano na wilka jego populację szacowano na 300-850 osobników. Dziś może być ich nawet 2 tysiące. Na terenie Nadleśnictwa Grodziec, do którego należą chockie i gizalskie lasy leśnicy zaobserwowali watahę liczącą około 8 wilków. - Najprawdopodobniej przywędrowały ze wschodnich terenów naszego kraju i trudno stwierdzić, czy zostaną na dłużej czy powędrują dalej - mówi Dariusz Matusiak, specjalista Służby Leśnej w Nadleśnictwie Grodziec.

Wilki rozprzestrzeniły się w zasadzie na terytorium całego kraju. - Do Polski najczęściej przychodzą z krajów bałtyckich, a nasze wędrują dalej na terytorium Niemiec i innych państw Europy - opowiada Dariusz Matusiak. Najdłużej wędrują samce, które mogą przejść nawet 1000 - 1500 km.

Zwierzęta tego gatunku żyją w grupach i zajmują swoje określone terytorium, które daje im odpowiednie warunki do przeżycia. Nie tolerują na nim obecności innych watah, stąd też terytoria są rozmieszczone w taki sposób, że nie nakładają się na siebie, aby nie dochodziło do spotkań.

Doskonały drapieżnik

W ciągu ostatnich lat przyrost wilka była na tyle duży, że zajął te najbardziej korzystne dla niego przestrzenie. Młode osobniki osiągając dojrzałość płciową są przeganiane przez samicę i muszą radzić sobie same. Opuszczają watahę w poszukiwaniu wilka, z którym założą własne grupy. Coraz częściej muszą sobie szukać nowego terenu do życia. Dlatego opuszczają duże kompleksy leśne i pojawiają się na terenach bardziej zurbanizowanych.

Eksperci podkreślają, że wilk poradzi sobie na otwartych przestrzeniach, nie potrzebuje dużego lasu. A na nowym terytorium będzie polował na zwierzynę, która jest dla niego najłatwiejsza do zdobycia. Myśliwym jest doskonałym, najlepszym spośród wszystkich naszych drapieżników. Potrafi zabić każde zwierzę w granicach swojego występowania. Poluje od myszy, po wielkokopytne. Polując w grupie potrafi zabić 600-kilogramowego łosia, a jeśli jest zdeterminowany - również gawrującego niedźwiedzia. Jest to drapieżnik, o świetnych zmysłach, doskonały zabójca.

Wilk może wyrządzić szkody w zwierzostanie, stąd też coraz częściej pojawiają się opinie, że powinien wrócić na listę zwierząt łownych. Wg ekspertów gdybyśmy w Polsce mogli polować na wilki, na poziomie np. 10 procent populacji, to w żaden sposób nie zaszkodziło by to gatunkowi. Wręcz przeciwnie - pozwoliłoby go ustabilizować, a wilk nauczyłby się człowieka unikać. To, że na niego nie polujemy jest też niedobre dla samego wilka, gdyż bardzo łatwo krzyżuje się on z psami, czego konsekwencją są hybrydy.

Nie nakręcać spirali strachu

Skoro wilk w coraz mniejszym stopniu boi się człowieka, to czy człowiek powinien obawiać się zwierzęcia? - Są coraz śmielsze i zmniejszają dystans wobec ludzi. To fakt - mówi Dariusz Matusiak. - Jak do tej pory nie docierają do nas sygnały, aby wilki wyrządziły komuś szkodę bądź komuś zagroziły. Nie ma sensu nakręcać spirali strachu, jednak podczas spaceru w lesie należy zachować ostrożność. Nie należy wpadać w panikę, trzeba zachować spokój i powoli, spokojnie wycofać się bądź przeczekać. Wilk zaatakuje tylko wtedy, gdy poczuje się osaczony. Powodem ataku może być agresywny pies, któremu może wyrządzić krzywdę. Z uwagi na to podczas spaceru należy trzymać psa na smyczy - radzi specjalista Służby Leśnej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto