Jak informuje "Gazeta Stołeczna", w stolicy brakuje nauczycieli wychowania przedszkolnego. W placówkach - zarówno publicznych jak i niepublicznych - jest aż 220 wakatów. Oferują pracownikom umowy na zastępstwa i na czas nieokreślony. Zazwyczaj jest to praca na pełen etat.
Dyrektorka jednego z warszawskich przedszkoli w rozmowie z Gazetą Stołeczną wskazuje, że problemem są niskie wynagrodzenia oraz wysokie wymagania. Ci z pracowników, którzy mogą przechodzą na wcześniejszą emeryturę, albo na świadczenie kompensacyjne. Jeszcze inni, przebywają na niekończących się urlopach.
Warunki nie odpowiadają wielu nauczycielkom. Stażysta otrzymuje ok. 2 tys. zł na rękę. A aby zdobyć tytuł nauczyciela dyplomowanego należy poświęcić ok. 15 lat swojego życia. Cytowana przez Gazetę Stołeczną dyrektor miejskiego Biura Edukacji, Joanna Gospodarczyk przyznaje, że problem istnieje. Jak przekonuje - oferowane są bezpłatne kursy zawodowe, dofinansowuje się szkolenia językowe. Reszta - jak mówi - leży w rękach rządu. Sposób na tymczasowe rozwiązanie problemu znaleźli też dyrektorz przedszkoli, którzy próbując "załatać" kadrowe braki proponują nauczycielkom nadgodziny.
echodnia Policyjne testy - jak przebiegają
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?