Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

WĄGROWIEC - STOP dla zabójców przydrożnych...

Arkadiusz Dembiński
Drzewa na trasie z Wągrowca do Poznania rosną tak gęsto, że łatwo w nie uderzyć. Zabrały już wiele ludzkich istnień
Drzewa na trasie z Wągrowca do Poznania rosną tak gęsto, że łatwo w nie uderzyć. Zabrały już wiele ludzkich istnień Arkadiusz Dembiński
Rosną przy wielu naszych drogach. Niezależnie, czy są to wąskie dróżki gminne, drogi wojewódzkie, czy też ruchliwe drogi krajowe. Na wielu z nich widać ślady odrapań czy wprost przybite krzyże. To znaki po tragediach, wypadkach drogowych, do których doszło po uderzeniu w drzewo. Wiele z nich kończy się tragicznie.

Na ruchliwej trasie z Wągrowca do Poznania na wielu drzewach można znaleźć ślady po uderzeniach samochodów. Jednym z tragiczniejszych wydarzeń było to z lipca ubiegłego roku. Samochodem z Wągrowca do Poznania podróżowali młodzi rodzice z noworodkiem. Chłopiec miał zaledwie kilka dni. Samochód, którym podróżowali, wpadł w poślizg na mokrej nawierzchni.

Pech chciał, że uderzyli w gęsto rosnące w okolicy Sławy Wielkopolskiej drzewa. Mimo błyskawicznej reakcji służb ratunkowych (przyleciał nawet śmigłowiec pogotowia lotniczego), dziecko nie przeżyło. O tamtym tragicznym wydarzeniu przypomina maleńki krzyżyk przybity do drzewa, które zabrało mu życie.
Wcześniej do tragicznego wypadku doszło w Starężynie na trasie z Wągrowca do Damasławka. Wówczas także po uderzeniu w drzewo zginęła jedna osoba.
Zresztą przykładów tragicznych wydarzeń nie trzeba szukać wcale w tak odległych czasach. Przed tygodniem do uderzenia w drzewo doszło w Rościnnie pod Skokami. Aby wydostać z samochodu kierowcę, strażacy musieli użyć specjalistycznego sprzętu hydraulicznego. Mężczyzna w ciężkim stanie trafił do wągrowieckiego szpitala.

Więcej szczęścia miał natomiast kierowca, który w trakcie wyprzedzania w podwągrowieckim Kobylcu stracił panowanie nad autem. Nie udało mu się zatrzymać samochodu i zjechał na pobocze. Zatrzymał się... parę centrymetrów od przydrożnego drzewa.

Jednak policjanci z Wągrowca mówią zdecydowane „stop” tego rodzaju zdarzeniom. Cały czas w ramach akcji „STOP śmierci na przydrożnych drzewach” przekonują o konieczności wycinania części drzew.

– Policjanci cały czas nie poprzestają w walce o wycinkę przydrożnych drzew, które mogą zagrażać życiu kierowców. Co jakiś czas drzewo staje się sprawcą śmierci lub kalectwa uczestników dróg. Na szczęście coraz więcej użytkowników dróg przyznaje nam, policjantom, rację. To dobry prognostyk tego, że sprawa ta zostanie dobrze urzędowo załatwiona – przyznaje Andrzej Dolata, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wągrowcu.

Funkcjonariusze w swoich działaniach nie ograniczają się tylko do apelowania o wycinanie drzew na oficjalnych spotkaniach z urzędnikami. Doszło nawet do tego, że gdy zarządcy dróg tłumaczyli, iż nie mają w tym roku pieniędzy na wycinkę, a znajdą się one w roku przyszłym, to policjanci sami znaleźli firmę, która zadeklarowała się wyciąć drzewa w tym roku, a z opłatą poczekać aż rok.

Zdeklarowanym wrogiem przydrożnych drzew jest szef wągrowieckiej drogówki Mirosław Dziel.
– Jeszcze nie spotkałem się z przypadkiem, by drzewo złamało się od uderzenia w nie samochodu. Kiedy kierowca traci panowanie nad samochodem przy tak gęsto rosnących drzewach, jak choćby na drodze 196, uniknięcie uderzenia w którekolwiek z nich jest prawdziwym cudem.

O tym, że nawet uderzenie ciężarówki w drzewo może zakończyć się tragicznie, świadczy zdarzenie z okolic Mieściska.
– Do wypadku doszło nie z winy kierowcy, ale pijanego pieszego, który wtargnął na jezdnię. Aby w niego nie uderzyć, kierowca odbił autem. Zdarzenie zakończyło się tragicznie dla jego żony i dziecka, którzy spłonęli we wraku ciężarówki. To najbardziej drastyczny przykład, jak niebezpieczne są drzewa. Z naszych statystyk wynika, że dwadzieścia procent zdarzeń drogowych, to uderzenia w drzewa, które są cichymi zabójcami – tłumaczy szef drogówki.

Policjant wyjaśnia, że jeśli kierowcy uda się uniknąć czołowego uderzenia w drzewo, to i tak kończy się to uderzeniem bocznym, które może być jeszcze gorsze w skutkach.

– Często słyszy się, że do takich zdarzeń dochodzi przez brawurę, a ofiarami są piraci drogowi. Ale to szukanie winnych na siłę. Znacznie zmniejszyła się liczba takich piratów. Dlatego nie można zganiać winy na innych. Wszyscy, którzy bronią drzew, są po części odpowiedzialni za takie tragedie – uważa Dziel.
Czy słowa, policyjne statystyki i znaki tragedii na drzewach do słuszności wycinki drzew przy drogach przekonają także urzędników?

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto