Rok 1996. Centrum Warszawy ma jeszcze komunistyczny sznyt. Nad miastem dominuje Pałac Kultury i Nauki. Nie ma żadnych wieżowców przy Emilii Plater. W pobliżu poza PKiN, ponad bloki wyrastają jedynie LiM i Intraco II, czyli pozostałość wielkiego planu Ściany Zachodniej. W PRL państwo miało zbudować wieżowce oraz pasaże handlowe między Marchlewskiego (dziś Jana Pawła II) i Emilii Plater. System upadł, pomysł również. Powrócić miał za sprawą wielkiego biznesu.
W galerii zobaczycie historyczne wizualizacje (rysowane!), zdjęcia z budowy oraz współczesne ujęcia WFC.
W tym czasie Narodowy Bank Polski szuka nowej siedziby. Bank chce skarbca, spektakularnych zabezpieczeń oraz budynku zdolnego do pracy, nawet gdy w mieście nie ma prądu czy wody. Propozycja przychodzi zza oceanu. W Chicago w latach 80. powstał 333 Wacker Drive, a Golub Raczkiewicz Epstein – deweloper uwielbiający amerykański styl – zapowiedział budowę podobnego wieżowca w Warszawie.
materiały Warsaw Financial Center
„Na chlubę Warszawy”
Kamień węgielny pod Warsaw Financial Center, bo tak nazwano biurowiec, wmurowano 14 listopada 1996 roku.
„Już niebawem w tym miejscu stanie obiekt będący ozdobą tego miasta” - napisano w akcie erekcyjnym. „Niech budowa przebiega pomyślnie. Niech budynek rozwija się i rośnie na chlubę Warszawy” - czytamy dalej.
Warszawa miała wzbogacić się o najnowocześniejszy obiekt biurowy. Wysoki na 165 metrów, mogący pomieścić 4-5 pracowników (50 tys. mkw powierzchni), w zupełnie innych biurach niż dotychczas. Budowała firma PORR International według projektu Epstein & Sons i Kohn Pedersen Fox, czyli architektów odpowiedzialnych za 333 Wacker Drive. Przy stołecznym wieżowcu konsultowali się z polskimi architektami z Biura Projektów Architektury J&J.
Powstała prosta, modernistyczna bryła z charakterystycznym łukiem na szczycie. Elewacja wykonana z granitu i szkła ma sprawiać wrażenie solidności. W sumie budynek ma 144 metry do dachu, powyżej znajduje się dwudziestometrowa iglica. Montowano ją pod koniec 1998 przy pomocy śmigłowca transportowego Mi-8. Akcję oglądało sporo mieszkańców, tak samo jak choinkę ustawioną w ramach wiechy kilka miesięcy wcześniej.
materiały Warsaw Financial Center
Biznes zamiast banku
Wieżowiec, otwarty w 1998 roku, został podzielony na części. Ze względu na planowaną wtedy II linię metra, parking nie mógł znaleźć się w podziemiach. Dla samochodów przeznaczono piętra 0-6. Powyżej – aż do 21 piętra miał znaleźć się Narodowy Bank Polski; góra 22-31 miała być dostępna dla potencjalnych najemców. Na szczycie znalazł się również taras z widokiem (wtedy) na całe miasto. Podobno, przy dobrej pogodzie, widać stąd domy oddalone o ponad 30 kilometrów.
Narodowy Bank Polski miał jeszcze kilka wymogów. Jednym z nich był… skarbiec, który ostatecznie znalazł się w Warszawskim Centrum Finansowym. Dziś zajmuje go inny bank, bowiem NBP w pewnym momencie zrezygnował z adresu przy Emilii Plater 53. W spadku po bankowcach pozostały też piętra techniczne i ich bogate wyposażenia. W podziemiach znajdziemy m. in. trzy wielkie zbiorniki na 450 metrów sześciennych wody – w ramach pożaru. Obok stoi sprzęt przywieziony w latach 90. zza granicy.
Przy braku dostaw z MPWiK filtr wody jest w stanie przez cały dzień zasilać budynek z własnych zbiorników. W kolejnym pomieszczeniu mieści się ogromny agregat prądotwórczy (2 MW mocy), dzięki któremu WFC mógłbym działać dwa dni mimo całkowitego blackoutu Warszawy. Na wypadek miejskiej awarii przechowywanych jest 13 tys. litrów paliwa.
agregat prądotwórczy "mała elektrownia" / fot. Szymon Starnawski
Sprzęt, przywieziony dwadzieścia lat temu zza granicy, dziś wygląda jak nowy. Wszystkie pomieszczenia techniczne przypominają podziemia amerykańskiego wieżowca. Nie powinno to dziwić, przecież charakterystyczny układ „przyjechał” wraz z projektem z USA. Amerykańskie było także wejście obłożone ozdobnym drewnem. Dziś pozostały po nim tylko zdjęcia, gdyż nowy właściciel (od 2012 roku WFC należy do Allianz Real Estate i Curzon Capital Partners III – funduszu inwestycyjnego zarządzanego przez Tristan Capital Partners) unowocześnił lobby oraz windy, by dostać certyfikat ekologiczny LEED.
Warsaw Financial Center zapoczątkował czasy wielkiego biznesu w Warszawie. Jak mówią właściciele wieżowca, to właśnie od tego budynku zaczęła się Centralna Dzielnica Biznesowa w Warszawie. Dziś w biurowcu na rogu Świętokrzyskiej i Emilii Plater mieszczą się biura światowych potentatów: Google, Gulermak, bank JM Morgan, Kompania Piwowarska, Boeing czy Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju.
W galerii zobaczycie historyczne wizualizacje (rysowane!), zdjęcia z budowy oraz współczesne ujęcia WFC.
Widok z dachu / fot. Szymon Starnawski
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?