Warsaw Lejdis. Hokej na rolkach to świetna zabawa

Drużyna hokeja w Warszawie powstała już 8 lat temu. Zaiskrzyło. Były jednak trudności z utrzymaniem zespołu. Nie każdy miał czas, aby poświęcać się mu w stu procentach. Dopiero rok temu Kasia Lepianka, kapitan i bramkarka Warsaw Lejdis, zdecydowała się reaktywować drużynę na Stegnach i zaproponować chętnym nie tylko tradycyjną odmianę hokeja, ale równiez hokej na rolkach.
- Na pierwszy trening organizacyjny przyszło już 16 dziewczyn, więc, jak na początek, było to naprawdę dużo - opowiada Kasia.

Dziewczyny zmieniają dyscyplinę w zależności od pory roku. Kiedy zaczyna się zima, przenoszą się na Torwar, gdzie trenują na łyżwach. Latem wracają do rolek.
- Dziewczyny są uniwersalne. Wymyśliłam rolki, bo chciałam, aby można było trenować również poza sezonem zimowym - tłumaczy zawodniczka.

Pionierki
Warsaw Lejdis jest jedyną drużyną hokeja na rolkach nie tylko w Warszawie, ale również na Mazowszu. Rośnie też zainteresowanie tym sportem.
- Przychodzi coraz więcej osób. Teraz w wakacje łączymy sobie treningi z chłopakami. Dla dziewczyn oznacza to większą rywalizację, większe wyzwanie, ale też więcej satysfakcji, jeśli uda się strzelić bramkę czy okiwać któregoś z nich - opowiada kapitan drużyny.
Żadnej przeszkody, w rozpoczęciu przygody z hokejem, nie stanowi wiek.
- Zdarza się, że przychodzą matki z dziećmi, a więc wtedy grają i córka i mama. W męskiej ekipie jest tak samo. Była taka sytuacja, że do Warsaw Lejdis przyszła dziewczyna, która najpierw zachęciła do hokeja swojego chłopaka, a potem namówiła też tatę. To jest w tym wszystkim najfajniejsze - cieszy się Kasia.

Teraz dziewczyny świetnie się bawią, ale na początku było bardzo ciężko.
- Miałyśmy trudności ze sprzętem. W zeszłym roku grałyśmy bez żadnych ochraniaczy: bez nałokietników, bez ochraniaczy na nogi. Miałyśmy tylko kij i rolki - wspomina zawodniczka.
Obecnie sytuacja wygląda dużo lepiej. Sprzęt w dużej mierze zapewniają trenerzy, również ci zajmujący się na co dzień jedynie hokejem na lodzie. Nie jest on najwyższej jakości, ale dziewczynom wystarcza.
- Już nie mamy poździeranych kolan i łokci. Czasami zdarzają się wypadki, ale staramy się grać w kaskach.

Ludzie przychodzą i patrzą
Latem na rolki chętniej zgłaszają się panowie. Dziewczyny jednak też wzbudzają zainteresowanie.
- Tor na Stegnach, w przeciwieństwie do hali na Torwarze, jest otwarty, więc każdy może nas zobaczyć. Nie mamy na sobie też pełnego sprzętu, więc wszyscy widzą, że jesteśmy dziewczynami, a to też ciekawi ludzi - opowiada Kasia.
Również same rolki sprawiają, że ludzie chętniej przystają, aby popatrzeć. Zdarza się, że ktoś przychodzi z ulicy, staje przy bandzie i pyta "Co tutaj się dzieje?" albo "O, zobacz, dziewczyny sobie grają".

Co na łyżwach, to na rolkach?
Niech wam się jednak nie wydaje, że jeśli umiecie jeździć na łyżwach, na rolkach pójdzie wam równie łatwo.
- Różnice pomiędzy hokejem tradycyjnym a tym na rolkach są znaczne. Najgorzej jest z hamowaniem, dużo osób ma z tym problem. Na lodzie hamuje się bokiem i jest ślizg. Na rolkach tego ślizgu nie ma. Każdy musi wykombinować swój własny sposób - wyjaśnia Kasia i uśmiecha się.
Więcej trudności wymienia inna zawodniczka Warsaw Lejdis, Ewelina Wojciechowska.
- Hamowania trzeba się nauczyć, bez tego ani rusz. Poza tym więcej wysiłku trzeba włożyć w pracę z krążkiem, w zmianę kierunku. Na rolkach jest zdecydowanie trudniej, ma się mniejszą zwrotność, a upadki są bardziej bolesne - opowiada.

Czytaj też: Usain Bolt w Warszawie. Wygraj bilety na Memoriał Skolimowskiej i zobacz go na żywo! [KONKURS]

Jednak, jeśli ktoś chce spróbować swoich sił w hokeju na rolkach, a nie potrafi jeździć, nie musi się zrażać. Na trening może przyjść każdy.
- Kiedy zaczynałyśmy działalność, podzieliłam dziewczyny na dwie grupy: te początkujące i te, które już umiały jeździć. Teraz raczej zdarzają się pojedyncze przypadki osób, które nigdy wcześniej nie miały styczność z rolkami. Wtedy albo robimy z takimi dziewczynami kilka indywidualnych lekcji, albo od razu dołączają do grupy i same próbują nadrobić zaległości, dzięki czemu szybciej wszystko łapią - zapewnia Kasia.

Trudno wycyrklować, ile czasu zajmuje opanowanie gry w hokeja na rolkach w stopniu podstawowym. Wszystko zależy od osoby. Są tacy, którzy przychodzą na pierwszy trening, wezmą do ręki kij, założą ochraniacze i radzą sobie, jakby jeździli od lat, a są i tacy, którzy muszą nauczyć się wszystkiego od początku.

Chcą grać w lidze
Mimo okresu wakacyjnego, drużyna nie spoczywa na laurach. Dziewczyny myślą o wystartowaniu w profesjonalnej lidze (hokeja na lodzie, ligi hokeja na rolkach nie ma - przyp. red.). Niedawno wróciły również z obozu w Sanoku, gdzie udało im się wygrać pierwszy mecz. Było to też pierwsze spotkanie, które Warsaw Lejdis rozegrały przeciwko innemu kobiecemu zespołowi.
- Dziewczyny, przeciwko którym grałyśmy, grają od dawna w profesjonalnej lidze. Tym bardziej cieszyło nas to zwycięstwo i uważamy je za duży sukces - mówi Kasia.

Problemów przysparza jednak brak miejsca do regularnych treningów.
- Torwar jest bardzo drogi i ciężko wstrzelić się w wolne godziny, bo jest to jedyny kryty obiekt. Latem trenujemy na Stegnach, więc jest trochę łatwiej.

Czytaj też: Szkoła Męskiego Stylu. Luksusu można się nauczyć?

Warszawskie hokeistki chciały również wystartować w Mistrzostwach Polski, ale zgłosiły się jedynie dwie drużyny. Teraz chcą jeszcze potrenować, a w przyszłym roku mają nadzieję dołączyć już do rozgrywek ligowych.

Od września Warsaw Lejdis planują też uruchomienie sekcji dziecięcej. Dzieci będą przyjmowane prawdopodobnie od 5 roku życia. Drużyna będzie miała również swoje stanowisko na Targach Moje Dziecko odbywających się pod hasłem Sport, Edukacja, Zabawa.