Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Warszawa w zagranicznych piosenkach. Nie tylko Bowie, Joy Division i Queen

Marcin Śpiewakowski
Marcin Śpiewakowski
Koncert zespołu "Sabaton"/ Warszawa w zagranicznych piosenkach
Koncert zespołu "Sabaton"/ Warszawa w zagranicznych piosenkach Szymon Starnawski
Chyba każdy wie już, że David Bowie nagrał piosenkę poświęconą Warszawie i prawdopodobnie większości czytelników obiło się o uszy, że szwedzki Sabaton zainspirował się Powstaniem Warszawskim w utworze "Uprising". Myliłby się jednak ten, kto uznałby że to jedyny ślad jaki stolica odcisnęła na światowej muzyce. Wiecie, kto śpiewał „byłem młody i tak bardzo zakochany / w tobie, Warszawo” albo kto fantazjował o demolce w stolicy w pierwszą noc stanu wojennego? Oto Warszawa w zagranicznych piosenkach.

Wszystko zaczęło się od Davida Bowiego. Brytyjski muzyk odwiedził stolicę na początku lat 70., jako końcowy przystanek podróży koleją transsyberyjską. Miasto zrobiło na nim bardzo duże wrażenie, czemu dał później upust w utworze „Warszawa”, nagranym z Brianem Eno na płytę „Low”. Niestety - jak łatwo może przekonać się każdy, kto zapozna się z utworem - Warszawa, którą Bowie zobaczył w 1973 r., była dość przygnębiającym i ponurym miejscem. "Próbowałem wyrazić w tym utworze uczucia, jakie towarzyszą ludziom, gdy pragną wolności" - opowiadał później w wywiadzie dla „Tylko Rocka” oraz "czują jej zapach, leżąc w trawie, ale nie mogą po nią sięgnąć".

Legenda głosi, że podczas tej króciutkiej wizyty (są tacy, co twierdzą, że Bowie spędził w Warszawie tylko 42 minuty), Bowie odwiedził znajdujący się na ówczesnym placu Komuny Paryskiej (plac Wilsona) sklep z płytami winylowymi, w którym kupił kilka płyt, m.in. album Zespołu Pieśni i Tańca „Śląsk”. Tę teorię potwierdzałaby środkowa część utworu „Warszawa”, która najprawdopodobniej opiera się na motywie z utworu „Helokanie”. Nie jest to oryginalny ludowy utwór, ale piosenka napisana przez kompozytora i twórcę zespołu „Śląsk” Stanisława Hadynę. Tym samym „Warszawa” Bowiego jest jednym z nielicznych utworów, faktycznie próbujących oddać polską muzykę.

Na Żoliborzu ma powstać też mural, upamiętniający wizytę zmarłego w tym roku artysty.

Wydana w 1977 r. „Warszawa” Bowiego zwróciła uwagę kolejnych muzyków. Zanim Joy Division przyjęli obecną nazwę, kultowa grupa funkcjonowała pod nazwą Warsaw - taki sam tytuł nosiła też zresztą pierwsza płyta tej grupy. Niestety dla stolicy Polski, zespół zmuszony był zmienić nazwę, a debiutancki album okazał się rozczarowaniem: muzycy, zniechęceni efektami pracy producentów, wycofali i zniszczyli nakład.

I tak album „Warsaw”, nagrany w maju 1978 r., oficjalnie ukazał się dopiero w 1994 r., wiele lat po zakończeniu działalności Joy Division. Na płycie znajduje się też utwór o tym samym tytule – jego tematem jest biografia Rudolfa Hessa, wysokiego dygnitarza III Rzeszy, cieszącego się najwyższym zaufaniem Hitlera, który w 1941 poleciał samotnie do Szkocji by nawiązać próbę zawarcia pokoju między państwami Osi i Aliantami. Piosenka rozpoczyna się słowami: "3 5 0 1 2 5 Go!", które nawiązują do numeru jenieckiego Hessa. ("31G-350125").

Powodem, dla którego autorów „Love Will Tear Us Apart” świat zapamiętał jako Joy Division, a nie Warsaw, była inna brytyjska grupa, założona w 1977 r. i nosząca nazwę Warsaw Pakt. I znów, niestety Warszawa nie miała szczęścia - historia Warsaw Pakt jest bowiem niezwykle krótka. Muzycy nagrali tylko płytę ”Needle Time” (która powstała ponoć w dwadzieścia jeden godzin). Album początkowo sprzedawał się przyzwoicie, ale wytwórnia po tygodniu z nieznanych przyczyn wycofała go ze sprzedaży. Chwilę później zespół rozpadł się, a jedynym członkiem grupy, który osiągnął cokolwiek w muzyce, był Lucas Fox, który w 1975 r. krótko grał na perkusji w Motörhead, nie biorąc zresztą udziału w nagrywaniu żadnego albumu legendarnej grupy.

Skandynawia
Mocną reprezentację warszawskich motywów można znaleźć w muzyce skandynawskiej. Swoją nazwę od stolicy Polski wzięła duńska grupa heavymetalowa Red Warszawa, założona w 1987 r. Muzycy nie zgłębili jednak zbyt mocno tematu, bo - jak twierdzi gitarzysta - kiedy wybierano nazwę, żaden z muzyków nie wiedział, że po angielsku "Warszawa" to "Warsaw" i tak naprawdę nazwa grupy powinna była brzmieć "Red Warsaw". Co ciekawe, po duńsku „red Warszawa” ma też drugie znaczenie - oznacza to „ratujmy Warszawę”, a wielu Duńczyków brało zespół za organizację charytatywną.

Drugim zespołem mocno inspirującym się Warszawą jest nieistniejąca już norweska grupa Superfamily. Album, który zapewnił im wielką karierę (na skalę krajową), nosił tytuł „Warszawa” - i tym razem mocno nawiązywał do miasta i jego historii. Na płycie znalazły się utwory „Warszawa” oraz „Plac Zamkowy October 2nd 1944”. Pierwszy z nich to stolica widziana oczami obcokrajowca, dość chwytliwa pop-rockowa piosenka z takimi wyznaniami jak „byłem młody i tak bardzo zakochany / w tobie, Warszawo”. Z kolei „Plac Zamkowy October 2nd 1944” nawiązuje do Powstania Warszawskiego - co nie powinno dziwić, biorąc pod uwagę reputację Superfamily jako najlepiej wykształconego zespołu muzycznego w Norwegii, mocno związanego ze środowiskiem akademickim.

Do Powstania Warszawskiego dużo bardziej dosłownie nawiązują szwedzcy metalowcy z Sabatonu, grupy zafascynowanej tematyką drugiej wojny światowej. Utwór „Uprising” rozpoczyna patetyczny okrzyk „Warsaw rise!” („powstań, Warszawo!”), w całości nawiązuje do historii stolicy, a w refrenie można usłyszeć zaśpiewane po polsku słowa „Warszawo, walcz”.

USA
Specyficzny hołd Warszawie złożyli też muzycy z kalifornijskiej grupy Rancid. Utwór „Warsaw” to “wizja anarchisty”, a cała historia dzieje się 13 grudnia 1981 r. („kto pamięta naładowaną broń? Kto pamięta pierwszy poranek stanu wojennego?”). Wspomniana wizja jest zresztą niezbyt finezyjna, jak na punkrockowy zespół przystało, a refren rozpoczynają słowa „amerykański kij baseballowy / zdemoluje tę dyskotekę”.

Amerykańska artystka Dessa również ma na swoim koncie utwór zatytułowany „Warsaw”, ale tym razem tytuł jest mocno przypadkowy. W piosence padają bowiem słowa „walls off”, które – jak tłumaczy – brzmią trochę jak „Warsaw”, a że Dessa jakiś czas wcześniej odwiedziła Polskę, uznała, że doskonałym pomysłem będzie nazwanie w ten sposób całego utworu. Piosenka Sharon van Etten o tytule „Warsaw” prawdopodobnie nawiązuje do słynnego nowojorskiego klubu muzycznego o tej nazwie, w którym wielokrotnie występowała, dołączając tym samym do takich gwiazd, jak m.in. Swans, Damien Rice, Metronomy, Morcheeba, Lorde, Courtney Love, Editors, Patti Smith czy Black Rebel Motorcycle Club. Nie wiadomo, dlaczego supergrupa Them Crooked Vultures zatytułowała jeden ze swoich utworów „Warsaw or the First Breath You Take After You Give Up”.

Warszawa pojawia się też w kilku teledyskach, poczynając od „Innuendo” Queen (w 1 minucie 21 sekundzie teledysku widać przelot śmigłowców nad Warszawą podczas defilady wojskowej, nakręcony z Placu Defilad). Wideo do utworu „Child” grupy Edward Sharpe and Magnetic Zeroes nakręcono w całości w Warszawie.

Jeśli znacie jeszcze jakieś inne muzyczne nawiązania do stolicy, nie wahajcie się zwrócić nam uwagi.



Jeśli jesteś zainteresowany patronatem naszemiasto.pl – napisz pod adres [email protected]
Jeśli chciałbyś zrobić projekt niestandardowy z naszemiasto.pl – napisz pod adres [email protected]


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto