Warszawa walczy z wozami antyaborcyjnymi. 60 interwencji w ciągu roku. "Liczę, że sąd wyda wyrok"

W zeszłym roku w Warszawie praktycznie każdego dnia po ulicach jeździły nietypowe ciężarówki. Całe oklejone drastycznymi zdjęciami martwych lub rozszarpanych płodów. Z hasłami "Aborcja zabija". Parkowały pod szkołami, przedszkolami, a także szpitalami.

Większość przechodniów była oburzona działalnością tajemniczej ciężarówki należącej do organizacji walczących z aborcją. Na Żoliborzu, przed Liceum Witkacego, uczniowie postanowili zakleić drastyczne hasła. - Nie możemy pozostać bezczynni wobec takiej formy ataku na naszych uczniów i ich moralność! - pisała wtedy szkoła. Podobne działania podjęły także inne placówki.

Jak ratusz walczy z wozami antyaborcyjnymi?

O problem wozów antyaborcyjnych zapytał prezydenta radny Paweł Sawicki. Powołał się na art. 51 kodeksu wykroczeń. Sawicki zauważył, że obecne przepisy pozwalają, by "całkowicie wyeliminować z przestrzeni publicznej drastyczne i gorszące treści".

W odpowiedzi ratusz podał pełną statystykę. Od stycznia 2018 roku w Warszawie Straż Miejska podjęła około 60 interwencji w sprawie wozów antyaborcyjnych."W ośmiu przypadkach usunięto pojazdy z drogi, w tym pięć razy z powodu pozostawienia samochodu bez tablic rejestracyjnych lub stan pojazdów wskazywał, że nie były one używane. W trzech przypadkach stwierdzono rażące naruszenie przepisów ruchu drogowego. Trzy razy wszczęto również procedurę foto, zmierzającą do ukarania sprawcy wykroczenia pod jego nieobecność w pojeździe" - tłumaczył w odpowiedzi wiceprezydent Michał Olszewski.

Ratusz tłumaczy, że strażnicy otrzymywali zgłoszenia od mieszkańców. Trzy osoby postanowiły złożyć zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia do Sądu Rejonowego. "Liczę, że niezawisły sąd zajmie w najbliższym czasie stanowisko i wyda wyrok w sprawie drastycznych treści prezentowanych na pojazdach organizacji zwalczających aborcję" - stwierdził Michał Olszewski.