Przy Prądzyńskiego swoje miejsce znalazła kilka lat temu spółka EXPO XXI. Wczoraj otworzyła ona kolejną część ultranowoczesnego kompleksu, który w 2012 roku ma stać się Międzynarodowym Centrum Nadawczym dla dziennikarzy obsługujących Euro 2012. Hala prezentuje się znakomicie. Inaczej jest z otoczeniem.
Dojazd do Centrum EXPO to prawdziwa drogą przez mękę. Dziurawa i wąska jezdnia, chodniki (jeżeli w ogóle są) znajdują się w opłakanym stanie. Oznakowania dróg praktycznie nie ma, trawniki są zdewastowane, a zaparkowanie samochodu jest możliwe praktycznie wyłącznie na prowizorycznym, zabłoconym poboczu.
Czy przed Euro 2012 uda się w tym miejscu przeprowadzić niezbędne remonty? - Wybór Centrum Expo na Międzynarodowe Centrum Nadawcze Euro 2012 jest dla nas miłym, ale jednak zaskoczeniem. Zazwyczaj MCN znajduje się w mieście, w którym rozgrywane jest spotkanie finałowe. Będziemy musieli zastanowić się nad zagospodarowaniem tych terenów - mówi Andrzej Cudak, p.o. dyrektor sekretariatu ds. Euro 2012 w ratuszu i dodaje, że na razie nie ma konkretnych planów rewitalizacji tego obszaru.
Otoczenie Centrum od wielu lat jest tematem, który spędza sen z powiek właścicieli kompleksu. To najważniejsze centrum konferencyjne stolicy jest pozbawione dojazdu z prawdziwego zdarzenia. Ulice Bema, Prądzyńskiego oraz Kolejowa należą do najgorszych ulic w tej części miasta.
- Co roku odwiedza nas pół miliona gości, którzy zostawiają w stolicy 60 mln euro. A wokół nie ma nawet cywilizowanych chodników, jezdni i parkingów. Chciałabym, żeby ratusz dostrzegł, że inwestycja w te tereny jest naprawdę niezbędna. Szczególnie teraz w perspektywie Euro - mówi Żaneta Berus, dyrektor zarządzający Centrum Expo. - Jak na razie jedynymi inwestorami jesteśmy my i kilka firm z nami sąsiadujących. Poprawa infrastruktury na terenach, które w większości nie są nasze, kosztowała nas prawie 150 mln zł.
Kilka renowacji na własny koszt przeprowadziła też spółka PGNiG.
Jeszcze gorzej jest z dojazdem komunikacją publiczną. Do hal nie dojeżdża żaden autobus ani tramwaj. Mimo tego, że są tu tory kolejowe, którymi można byłoby dojechać do centrum, nie ma w planach ich modernizacji. - Nie ma co na to liczyć - przyznaje Andrzej Cudak.
O ewentualnych inwestycjach na Woli nie wiedzą nic ani w spółce Euro 2012, która koordynuje przygotowania do turnieju, ani w urzędzie dzielnicy. - Nie dostaliśmy żadnej informacji o planowanych remontach lub renowacjach okolic hal Expo - mówi Anna Fiszer-Nowacka, rzecznik prasowy dzielnicy.
Dlaczego miasto nie chce inwestować w rejonie EXPO? Bo urzędnicy uważają, że siedziba MCN w halach na Woli nie będzie najważniejszym miejscem dla międzynarodowych sprawozdawców. Ich zdaniem większość relacji będzie przeprowadzana z innych miejskich central medialnych, np. ze Stadionu Narodowego lub Pałacu Kultury i Nauki. - W Wiedniu ponad 500 relacji było przeprowadzonych właśnie z takich ośrodków, a nie z głównego centrum prasowego - dodaje Andrzej Cudak.
- Mówiąc szczerze, to dziwi mnie wieloletnia niemoc miasta w tej materii. Ta część miasta już stała się jedną z wizytówek stolicy. Remont dróg i chodników byłby przysłowiową kropką nad i - kończy Żaneta Berus.
Na Euro 2012 spodziewany jest przyjazd ok. 4 tys. dziennikarzy.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?