Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Warszawski taksówkarz spędził za kółkiem 60 lat. Jest najdłużej pracującym kierowcą [WIDEO]

Przemysław Ziemichód
Warszawski taksówkarz spędził za kółkiem 60 lat. Jest najdłużej pracującym kierowcą [WIDEO]
Warszawski taksówkarz spędził za kółkiem 60 lat. Jest najdłużej pracującym kierowcą [WIDEO] Damian Kujawa
O czym rozmawiają ludzie, jeżdżąc taksówkami? Jak zmieniła się stolica i warszawscy klienci przez ostatnie 60 lat? Wsiedliśmy do taksówki z najstarszym polskim taksówkarzem, który zdradził nam szczegóły swoje pracy.

-Wielu młodych taksówkarzy ma problem z tym adresem, ale pewnie pan będzie wiedział, gdzie w centrum jest ulica dowcipu? - zagajamy rozmowę i ruszamy w kierunku śródmieścia. Nie pomyliliśmy się. Pan Wacław doskonale orientuje się w topografii miasta. Gdy przejeżdżamy obok biurowców “Mordoru”. - Tutaj to nic nie było. Żadnego budynku. Potem zakłady przemysłowe - tłumaczy pan Wacław i zaczyna swoją opowieść o dawnej Warszawie.

Po wypłacie na dworzec
Druga połowa lat pięćdziesiątych. Do Warszawy, w poszukiwaniu lepszego życia przyjeżdża tysiące osób. Po Warszawie krąży więcej koni niż taksówek. W 1950 roku w całej Polsce zarejestrowanych było niewiele ponad 40 tysięcy pojazdów. Na pustych ulicach nie brakowało jednak klientów, którzy najczęściej przemieszczali się do domu lub na jeden z dworców: PKP lub PKS.

-Było luźno, nie tak jak teraz. Ludzie jeździli taksówkami, gdy dostawali wypłaty na budowach. Dużo pijanych wtedy jeździło. Ci, którzy jeździli na dworzec, brali walizkę i szli na postój, czekali aż taksówka podjedzie. Brało się 2-3 osoby jadące w jednym kierunku, a oni już między sobą rozliczali. Wystarczyło, że z domu wyjechałem to już mnie zatrzymywali. Dziś chyba mają słabszy wzrok, bo nikt mnie nie zatrzymuje - śmieje się taksówkarz.

Złote czasy dla taksówek
Taksówkarze nie mogli narzekać ani na brak klientów, ani na biedę. Gdy Miejskie Przedsiębiorstwo Taksówkowe (ówczesny państwowy monopolista) wprowadził możliwość zamawiania taxi na telefon, do ceny na liczniku klient musiał doliczyć 15 złotych. Szczególnie opłacalne, podobnie jak dzisiaj było wożenie taksówkami gości zagranicznych, których, szczególnie w latach PRL stać było na kursy nawet do odległych miast. - Z jednym Holendrem pojechałem do Poznania, a on chciał miasto zobaczyć. Myślę sobie, “przecież ja Poznania nie znam”. Poszedłem do taksówkarza miejscowego i mówię: “kolego, dam ci klienta i ja też będę zwiedzał”, zapłaciłem mu.

Jeden mechanik
Dobre zarobki pozwalały na utrzymanie dobrego auta. Pan Wacław nie czekał na przydział na fiata, jako jeden z nielicznych, jeździł w swoim życiu kilkoma mercedesami. - Gdy miałem Mercedesa było nas 7 w Warszawie, wszyscy się znaliśmy, mieliśmy jednego mechanika, który naprawiał wszystkie samochody. - komentuje najstarszy taksówkarz Warszawy.

Miły chłopak Kobuszewski i rozmowny Ziobro
Oprócz “zagraniczniaków” z panem Wacławem jeździły też ówczesne gwiazdy estrady i kina. - Bielicka (bardzo miła), Kwiatkowska (małomówna), Kobuszewski (też miły chłopak). Ziobro też kiedyś ze mną jeździł, bardzo rozmowny - wymienia jednym tchem pan Wacław. O czym najchętniej rozmawiają klienci? Wbrew pozorom nie o pogodzie. - Mówią dużo o polityce. Wtedy trzeba im przytakiwać, bo się zdenerwują, jeśli człowiek jest innego zdania - śmieje się pan Wacław.

Płatne parkingi i mniej pijanych
Złote lata dla taksówkarzy definitywnie skończyły się wraz z nastaniem nowej epoki. Kryzys gospodarczy sprawił, że taksówkami zaczęliśmy jeździć coraz rzadziej. Pojawiły się też strefy parkingowe. - Przedtem nie gasiło się silnika. Za parking się nie płaciło, było miejsce zawsze. - Mówi pan Wacław. Na plus zmienili się jednak klienci. -Zmienili się na korzyść, w sensie kultury. Pijanych przede wszystkim nie ma. Nie pamiętam, kiedy ostatnio mi pijany wsiadł. Wtedy ludzie nie oszczędzali pieniędzy, bo pracę zawsze mieli.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto