Warszawscy squatersi z Elbląskiej, którzy w piątek byli siłą usuwani z pustostanu zajmowanego od kilku lat, napisali piosenkę o swojej sytuacji. Opowiadają, czym jest dla nich squat na Żoliborzu i o poczuciu nierówności wobec prawa. Utwór nagrali reporterzy Miasta w Komie.
Dom był pusty więc weszliśmy, nikogo nie pytaliśmy,
trochę gruzu sprzątnęliśmy, stworzyliśmy własny świat.
Choć wyzwiecie nas od brudów, nie oddamy - nie ma cudów,
żal nam byłoby tych trudów i tych paru lat.
Zamieszanie wokół Elby zaczęło się w piątek 16 marca. Do squatu weszli ochroniarze, którzy zaczęli przymusową i niezapowiedzianą ewikcję. W sprawę zaangażowała się także policja, która starła się z protestującymi w obronie Elby warszawiakami.
Zobacz reportaże z Elby:
Życie na squacie, czyli Elba od środka »
Eksmisja Elby z perspektywy mieszkańców »
Co dalej? Elba ma tydzień na opuszczenie pustostanu, ale mieszkańcy nie chcą oddać domu bez walki. W poniedziałek chcą zrobić happening w jednej z warszawskich noclegowni, a w piątek, 23 marca, demonstrację, na którą zapraszają wszystkich, którzy popierają niezależne centrum kultury Elba. Więcej informacji wkróce na MMWarszawa.
Protestsong w obiektywie Miasta w Komie:
Protestsong squatersów z ElbyNasz kraj biedny, nasz kraj krwawi, musieliśmy go zostawić, Wszystko rzucić i przeprawić się przez granic sieć. Póki toczy się obława, póki trwa ta wojna krwawa, zwykłe ludzkie równe prawa chcemy tutaj mieć. Zostajemy, zostajemy, zostajemy, zostajemy, zostajemy, zostajemy, nie ruszymy się stąd, Zostajemy, zostajemy, zostajemy bo ta cała Elbląska to jest właśnie nasz dom. Dom był pusty więc weszliśmy, nikogo nie pytaliśmy, trochę gruzu sprzątnęliśmy, stworzyliśmy własny świat. Choć wyzwiecie nas od brudów, nie oddamy - nie ma cudów, żal nam byłoby tych trudów i tych paru lat. Zostajemy, zostajemy, zostajemy, zostajemy, zostajemy, zostajemy, nie ruszymy się stąd, Zostajemy, zostajemy, zostajemy bo ta cała Warszawa to jest właśnie nasz dom. Dla ochrony konkurencji, nie płacili ludziom pensji Mamy nie mieć pretensji i domów iść Ale z naszej to roboty ktoś zarobił milion złotych Nie pytajcie czy ochoty mamy, by się bić Zostajemy, zostajemy, zostajemy, zostajemy, zostajemy, zostajemy, nie ruszymy się stąd, Zostajemy, zostajemy, zostajemy. Syrena, Warszawa, Rozbrat to jest właśnie nasz dom. Wczoraj stawiali kamery, jutro przyjdą buldożery Lecz nie jesteśmy frajery, wiemy w co się gra Choć to nasze kamienice, wy nas chcecie na ulice By całą tę dzielnicę wydoić do cna Zostajemy, zostajemy, zostajemy, zostajemy, zostajemy, zostajemy, nie ruszymy się stąd, Zostajemy, zostajemy, zostajemy. Mieszkańcy, słuchajcie! To jest właśnie nasz dom. Będą chcieli nas podzielić, zastraszyć i onieśmielić Oporniejszych pałą zdzielić, reszcie zatkać ryj Wszystkich łączy jedna sprawa: wolność, godność, równe prawa Nie rozdzieli nas ustawa, marchewa czy kij. Zostajemy, zostajemy, zostajemy, zostajemy, zostajemy, zostajemy, nie ruszymy się stąd, Zostajemy, zostajemy, zostajemy. Bo ta cała Elba to jest właśnie nasz dom. |
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?