Wiec antyrasistowski w Warszawie. Protestowali przeciwko przemocy i agresji [ZDJĘCIA]

"W związku z kolejną falą rasistowskiej agresji zapraszamy Was, ludzie dobrej woli, na wiec. Zapraszamy do wykrzyczenia NIE dla rasizmu. NIE dla Polski, w której bandyci decydują, kto zasługuje, by tu mieszkać" - zachęcali organizatorzy wiecu.

Koalicja Zjednoczeni Przeciw Rasizmowi informowała, że wiec jest odpowiedzią na ataki na obcokrajowców, które mnożą się po wydarzeniach w Ełku, do których doszło w sylwestra. "Niszczone są lokale gastronomiczne, które prowadzą imigranci. Władza, która powinna reagować, milczy - lub co więcej podsyca atmosferę rasistowskiej nienawiści. Polska powinna być domem nas wszystkich. Wszyscy powinniśmy się w nim czuć się bezpiecznie bez względu na kolor skóry czy wyznanie" - piszą.

Protestujący zebrali się o godz. 13:00 na tzw. Patelni w centrum Warszawy. Przyszło kilkaset osób z transparentami, flagami i gwizdkami. Można było przeczytać takie hasła jak "Rasizm rządu sprzyja atakom", "Powiedz NIE rasizmowi", czy "Walczymy z rasizmem i nacjonalizmem".

Źródło wideo: Czytelnik

W sylwestrową noc w Ełku doszło do awantury, w wyniku której zginął 21-letni Daniel. Mężczyzna pokłócił się z obsługą baru z kebabem i wyszedł z lokalu z dwoma napojami, nie płacąc za nie. Personel wybiegł za 21-latkiem, doszło do szarpaniny, w czasie której Daniel kilkakrotnie został zraniony nożem. Zarzut zabójstwa postawiono Algierczykowi, który prowadził bar, a także Tunezyjczykowi, który był tam kucharzem i miał zadać 21-latkowi śmiertelne ciosy. Informacja wywołała zamieszki, w wyniku których zniszczony został bar, podpalono mieszkanie Algierczyka, atakowano policję, a także innych cudzoziemców o odmiennym kolorze skóry, którzy ze śmiercią Daniela nie mieli jednak nic wspólnego.

Czytaj też: Nieprzyjemne zdarzenie w popularnej kawiarni. Pracownik zareagował zbyt gwałtownie?