Źródła w resorcie dyplomacji przyznają, że to bardzo niezręczna sytuacja, gdy ambasador USA mówi publicznie to, nad czym polskie władze ciągle jeszcze się zastanawiają. Bo oficjalna wykładnia Ministerstwa Obrony jest taka, że na razie zwiększenie liczebności naszego kontyngentu w Ghazni nie zostało jeszcze uzgodnione.
I nie będzie przynajmniej do czasu, aż premier i MSZ nie zapoznają się z tajnym raportem MON na temat strategii w Afganistanie. Z tym może być jednak problem. - Klich nas zaskoczył - twierdzą w MSZ, przyznając, że tajny raport MON jeszcze do nich nie dotarł. Ręce umywa także kancelaria premiera. - Rząd podejmuje decyzje na wniosek MON, a takiego wniosku jeszcze nie ma - twierdzi rzecznik rządu Paweł Graś.
Nieoficjalnie wiadomo, że w czasie swojej wizyty w Polsce wiceprezydent USA Joe Biden mocno naciskał na wysłanie dodatkowych wojsk na wojnę z talibami. Miałaby to być cena za obietnicę zainstalowania w Polsce amerykańskich systemów rakietowych SM-3, którą entuzjastycznie przyjął premier Donald Tusk. Mimo to oficjalnie nikt nie chce łączyć obietnic Bidena w sprawie instalacji wojskowych z koniecznością wysłania dodatkowych żołnierzy do Ghazni. - Premier nie poruszał w rozmowie z wiceprezydentem Bidenem problemu zwiększenia obecności polskich wojsk w Afganistanie - twierdzi rzecznik rządu Paweł Graś.
Również politycy z otoczenia prezydenta zaprzeczają, by Biden, który w publicznych wystąpieniach wychwalał pod niebiosa kunszt naszych żołnierzy walczących w Afganistanie, namawiał nas do wysłania posiłków na wojnę z talibami.
- W rozmowie z panem prezydentem nie było o tym mowy - twierdzi Witold Waszczykowski, wiceszef prezydenckiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego i były główny negocjator w sprawie budowy amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Polsce. Zarówno kancelaria prezydenta, jak i Ministerstwo Spraw Zagranicznych wskazują na szefa MON Bogdana Klicha jako na źródło przecieku o zamiarze wysłania do Afganistanu dodatkowych 600 żołnierzy. Klich, który w ubiegłym tygodniu brał udział w naradzie ministrów obrony państw NATO w Bratysławie, miękko zaprzeczał tym doniesieniom. Nie jest tajemnicą, że administracja Obamy i głównodowodzący siłami NATO w Afganistanie generał Stanley McCrystal domagają się wysłania 40 tys. dodatkowych żołnierzy na wojnę z talibami. O konieczności wzmocnienia naszego kontyngentu mówił też wyrzucony z armii dowódca wojsk lądowych generał Waldemar Skrzypczak.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?