Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

WIELKOPOLSKA - Sokoły sposobem na gołębie?

Monika Kaczyńska
– Ludzie nie mają świadomości, że gołębie występujące w takiej liczbie jak obecnie stwarzają duże zagrożenie epidemiologiczne – twierdzi profesor Piotr Tryjanowski , dyrektor Instytutu Zoologii poznańskiego Uniwersytetu Przyrodniczego. – Dlatego ograniczenie ich liczby w mieście jest jak najbardziej celowe. Kłopot w tym, że gołębie, tak jak inne ptaki, są pod ścisłą ochroną, więc zabijanie ich czy niszczenie gniazd jest karalne.

Z punktu widzenia służb miejskich najpoważniejszym problemem są odchody tych ptaków. – Pomnik Armii Poznań czy park przy Zamku musielibyśmy czyścić z gołębich odchodów dwa razy dziennie. Nie robimy tego ze względu na koszty – tłumaczy Tomasz Lisiecki, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej w Poznaniu. – Przyroda powinna być w równowadze. W mieście, gdzie gołębie są dokarmiane, w niektórych miejscach ich liczba staje się coraz poważniejszym problemem.
Tak jest nie tylko w Poznaniu. – To cecha wszystkich wielkich miast – zwraca uwagę Przemysław Wylegała, ornitolog z Polskiego Towarzystwa Ochrony Przyrody „Salamandra”. – Problem jest złożony. Na świecie stosuje się różne metody, by z jednej strony nie robić ptakom krzywdy, a z drugiej strony ograniczyć ich populację.

Według Wiesława Nowic-kiego z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków kłopot polega nie tyle na liczbie gołębi, co na tym, gdzie występują ich skupiska. – W centrum miast, w pobliżu zabytków faktycznie mogą przeszkadzać, ale na polach poza miastem już nikomu nie będą wadzić – mówi. – Inna kwestia, jak doprowadzić do tego, by zechciały się wynieść z centrum.

Zdaniem profesora Tryjano-wskiego, najlepszym sposobem, by skłonić gołębie do przeprowadzki, jest... dostarczenie im wroga. – Na lotniskach wojskowych w Izraelu używa się do tego sokołów wędrownych – opowiada.  – Po pierwsze, polują na gołębie, a po drugie, sprawiają, że ptaki na wszelki wypadek zmieniają miejsce pobytu. To jednak nie jest rozwiązanie dla miasta. Przypadkiem jednak okazało się, że mały sokół, czyli pustułka gnieżdżąca się w Poznaniu pospolicie, choć na gołębie nie poluje, skutecznie je straszy. Warto więc wieszać dla pustułek skrzynki lęgowe.

Przemysław Wylegała, prowadzący program ochrony pustułki w Poznaniu, uważa, że skuteczność takiej metody jest bardzo ograniczona. – Pustułki potrzebują wysokich budynków i otwartej przestrzeni  – mówi. – Nie wszędzie więc się zagnieżdżą. I tam trzeba zastosować inną metodę.
Chodzi o uniemożliwienie gołębiom zakładania gniazd. Osiąga się to poprzez osłanianie siatką wnęk w murach czy instalowanie kolców, które nie robią ptakom krzywdy, ale zniechęcają je do siadania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto