Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wikary jeździ koparką

Jacek Bombor
Ksiądz  Stanisław Czempka na budowie pojawia się w zwykłym stroju roboczym
Ksiądz Stanisław Czempka na budowie pojawia się w zwykłym stroju roboczym fot. agnieszka materna
W wodzisławskiej dzielnicy Wilchwy, na działce przy ulicy Armii Ludowej, ruszyła budowa kaplicy, która ma dać początek nowej parafii. Pod czujnym okiem miejscowego wikarego, Stanisława Czempki, odpowiedzialnego za budowę, parafianie przygotowują grunt pod budowę kaplicy.

Za kierownicą olbrzymiej, żółtej koparki, kilkanaście godzin dziennie spędza sam ksiądz wikary. Na budowlance zna się jak mało kto. Takimi maszynami jeździ od lat. W jego rodzinnym domu to żadna nowość, bo jego brat ma firmę budowlaną.

- Uprawnienia na taki sprzęt mam, więc nie ma obaw - śmieje się ksiądz i zasiada za sterami maszyny. - Nie mam czasu na wywiady. Trzeba jeszcze wyrównać teren, bo jest bardzo grząski. Roboty ziemne mamy jednak na ukończeniu. Lada dzień wylejemy fundamenty i ruszymy ze ścianami. Mamy już załatwiony dach, ołtarz, tabernakulum, ławki. Wszystko "zdobyczne", z innych kościołów - nie kryje entuzjazmu ksiądz Czempka, który na budowie pojawia się w zwykłym stroju roboczym. Chodzi w wełnianej czapce, dżinsach i bluzie z kapturem. Sutanna w takim miejscu nie zdałaby egzaminu.

Mieszkańcy już nie mogą się doczekać kaplicy - o swojej parafii marzą od kilkunastu lat.

- Wilchwy to dzielnica podzielona na część rolniczą i pogórnicze osiedle 1 Maja, gdzie mieszka ponad 3 tysiące ludzi. Część rolnicza ma swój kościół pod wezwaniem Matki Boskiej Częstochowskiej, przy ulicy Kolbego. Ale my, parafianie z osiedla, mamy do niego dwa kilometry, więc chcemy mieć swoją świątynię. Teraz to marzenie się nareszcie spełni - mówi Andrzej Dyrda, emeryt górniczy, który razem z grupą parafian: Józefem Czechem, Edwardem Lisieckim, Stanisławem Rduchem, pomaga wikaremu przy budowie kaplicy.

- Każdy chce do tego przyłożyć rękę. Niektórzy przyjeżdżają tu po pracy - dodaje Andrzej Dyrda.

Architektonicznie kaplica będzie do złudzenia przypominała tę, która niegdyś znajdowała się przy ulicy Kopernika, gdzie dzisiaj stoi kościół Ducha Świętego.

- Będzie miała 20 metrów długości i 9 metrów szerokości. Będą się w niej odbywały normalne msze święte, a w środku będzie miejsce dla 250-300 osób - planuje wikary.

Przed kaplicą stanie oryginalna drewniana dzwonnica. Do nabożeństw będą wiernych wzywały cztery dzwony.

- One też są już załatwione. Będą pochodziły z jednego z niemieckich kościołów, który został niedawno zlikwidowany - zdradza ksiądz.

A kiedy parafianie z osiedla pierwszy raz pomodlą się w swojej kaplicy?

- Będę tu siedział dzień i noc, byle tylko ludzie pasterkę mieli już pod dachem. Myślę, że to realne, chyba że przyjdą mrozy - mówi ksiądz.

Najpierw kaplica, potem duży, murowany kościół

Kaplica na Wilchwach to rozwiązanie tymczasowe, parafia nie zrezygnowała bowiem z budowy kościoła z prawdziwego zdarzenia - pod wezwaniem świętego Wawrzyńca - patrona Wodzisławia.

- Na tej działce stawiać nowego kościoła nie można, bo grunt jest zbyt grząski i byłoby to ryzykowne. Szukamy nowej działki w okolicy, większość należy do prywatnych osób, więc to może się odwlec w czasie - mówi ks. Bogusław Płonka, dziekan dekanatu wodzisławskiego, który w minioną niedzielę poświęcił krzyż przy ul. Armii Ludowej, gdzie powstaje kaplica.

Przypomnijmy, jeszcze wiosną wydawało się, że na Wilchwy zostanie przeniesiony XVIII-wieczny kościółek z Bełku w Czerwionce-Leszczynach. Tam powstał nowy kościół, więc drewniana świątynia stoi pusta. Jednak na przenosiny nie zgodził się konserwator zabytków. Miejscowi też byli "przeciw".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto