Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wisła Polonia Warszawa: transmisja na żywo w ekstraklasie.net

Bartosz Karcz
Andrzej Banaś
Polonia Warszawa jest trzecia w tabeli, z dorobkiem 28 punktów. Wisła Kraków plasuje się tuż za nią i ma o jeden punkt mniej. Stawka piątkowego meczu jest więc oczywista - ten, kto wygra, zimę spędzi na trzeciej pozycji w ekstraklasie i zachowa więcej szans na skuteczną wiosenną walkę o tytuł mistrza Polski. Początek piątkowej potyczki zaplanowano na godz. 20.30.

Wisła Kraków Polonia Warszawa: transmisja na żywo od 20.30

Mecz tym bardziej zapowiada się ekscytująco, że obie drużyny notują ostatnio wyraźną zwyżkę formy. Wisła wygrała trzy mecze z rzędu (dwa w ekstraklasie i jeden w Lidze Europy), Polonia ma za sobą dwa zwycięstwa.

W Wiśle bardziej niż trzecim miejscem przed zimową przerwą interesują się punktami. Trener Kazimierz Moskal nie pozostawia w tym względzie wątpliwości: - Dla mnie nie ma znaczenia, że to jest mecz o trzecie miejsce. Liczą się przede wszystkim trzy punkty, które są do podniesienia z boiska. Chcemy je koniecznie zdobyć, żeby czołówka nam nie uciekła.

Ta czołówka to prowadzący w tabeli Śląsk Wrocław oraz druga Legia Warszawa. Oba te zespoły mają teoretycznie łatwiejszych rywali. Wrocławianie zagrają na wyjeździe z Łódzkim Klubem Sportowym, Legia podejmie przy ul. Łazienkowskiej Cracovię. Jest więc bardzo prawdopodobne, że Śląsk i Legia swoje mecze wygrają, a już teraz wrocławianie mają nad Wisłą siedem, a legioniści pięć punktów przewagi. Chodzi zatem o to, żeby nie urosła ona jeszcze bardziej, bo wtedy o odrabianie strat wiosną będzie o wiele trudniej.

Zarówno Wisła, jak i Polonia mają przed meczem swoje problemy kadrowe. W Krakowie dotyczą one przede wszystkim środka obrony. W zespole "Białej Gwiazdy" kontuzjowanych jest aż trzech stoperów. Przeciwko Polonii na pewno nie zagrają: Kew Jaliens, Osman Chavez i Michał Czekaj. Jasne więc jest, że dzisiaj na boisku duet w środku defensywy stworzą Marko Jovanović i Junior Diaz. Obydwaj bardzo dobrze spisali się w czasie potyczki z Widzewem, więc można być raczej spokojnym o zabezpieczenie wiślackich tyłów. - Mam w tym momencie siedemnastu zawodników z pola plus trzech bramkarzy do wyboru - mówi Kazimierz Moskal.

Szkoleniowiec Wisły pytany, czy nie ma bólu głowy w związku z napastnikami, bo zarówno Dawid Biton, jak i Cwetan Genkow strzelali ostatnio bramki w tych spotkaniach, w których grali (Izraelczyk z Odense w Lidze Europy, Bułgar w ekstraklasie z Widzewem), odpowiada: - Tu nie chodzi o napastników, bo z całej kadry, każdy piłkarz może coś tej drużynie dać. Grać może jednak tylko jedenastu. Po to jednak mamy tylu zawodników, żeby w pełni wykorzystywać potencjał drużyny. Jak na razie mogę być zadowolony z tego, co pokazują ci, którzy wychodzą na boisko.

Moskal zdaje sobie sprawę z tego, że w meczu z Polonią poprzeczka zostanie zawieszona dość wysoko. Rywal prezentuje się ostatnio bardzo dobrze. "Czarne Koszule" nie miały m.in. najmniejszych problemów z wygraniem ostatniego, wyjazdowego spotkania z Lechią Gdańsk. W tym meczu formą błysnął szczególnie Edgar Cani, autor hat tricka.

- Chyba nikt nie może mieć wątpliwości, że zagramy z bardzo dobrym zespołem, który ma w swoich szeregach wielu doświadczonych piłkarzy - mówi Moskal.

Szkoleniowiec mistrzów Polski pytany natomiast o konkretnych zawodników, podkreśla: - Będziemy musieli uważać na Caniego, bo jeśli napastnik strzela w dwóch meczach pięć bramek, to znaczy, że jest w wysokiej formie. Wiemy, że nie zagra za kartki Bruno, czyli piłkarz, który wiele znaczy dla Polonii. Rywal ma też w obronie Marcina Baszczyńskiego, który wraca do Krakowa, a ja szczerze mówiąc, myślałem, że "Baszczu" wykartkuje się przed tym meczem... [śmiech].

W Polonii, prócz Bruno, nie będą mogli zagrać również kontuzjowani Grzegorz Bonin i Łukasz Teodorczyk. Wszystkich pozostałych piłkarzy trener Jacek Zieliński ma do dyspozycji.

W niedawnym wywiadzie dla "Gazety Krakowskiej" Marcin Baszczyński stwierdził, że klucz do zwycięstwa w tym meczu będzie leżał w środkowej strefie. Kto wygra walkę w drugiej linii, będzie mógł - zdaniem piłkarza Polonii - cieszyć się ze zwycięstwa w ogóle. Trochę inny pogląd na tę sprawę ma trener wiślaków Kazimierz Moskal. - Środek pola to oczywiście newralgiczne miejsce na boisku - stwierdził szkoleniowiec "Białej Gwiazdy". - Nie jest jednak tak, że tylko walka w pomocy decyduje o zwycięstwach.

Czasami o losach meczów przesądzają inne sprawy. Ktoś może popełnić błąd indywidualny, ktoś dobrze rozegrać stały fragment gry albo po prostu mieć więcej szczęścia.

Dodajmy, że w pierwszej rundzie w Warszawie padł remis 1:1. W ostatnim natomiast spotkaniu przy ul. Reymonta górą były "Czarne Koszule", które triumfowały 2:0. Wtedy był to jednak mecz kończący sezon, a wiślacy bardziej myśleli o mistrzowskiej fecie niż o grze. Teraz sytuacja będzie zupełnie inna, a twarda walka o punkty powinna się toczyć od pierwszej do ostatniej minuty.

Zobacz piękne, wysportowane kobiety. Weź udział w naszym plebiscycie na najładniejszą sportsmenkę Małopolski

Zobacz, jak naziści obchodzili pogańskie święto w okupowanym Krakowie

Miss Polonia z dawnych lat! Zobacz archiwalne zdjęcia kandydatek

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto