Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wjechał w kobietę elektryczną hulajnogą. Ale to ona dostała mandat. Mimo, że po wypadku poturbowana trafiła do szpitala

red
Szymon Starnawski / archiwum
W środę doszło do nietypowego wypadku. Rozpędzony nastolatek wjechał hulajnogą w turystkę z Czech. Ta poturbowana trafiła do szpitala. Co więcej, okazało się, że dostała również mandat. Policja uznała, że to ona ponosi winę za wypadek. Wszystko przez brak odpowiednich przepisów.

Do zdarzenia doszło w czwartek ok. 15:30 na Krakowskim Przedmieściu. Nastolatek jechał chodnikiem hulajnogą elektryczną. W pewnym momencie wpadł na turystykę z Czech. 49-letnia kobieta została lekko poturbowana, opatrzona przez przebywających w pobliżu funkcjonariuszy Służby Ochrony Państwa oraz wysłana karetką do szpitala.

Nim opuściła miejsce zdarzenia musiała jeszcze zapłacić... mandat. Policjanci stwierdzi, że to jej zachowanie doprowadziło do zderzenia. Po rozmowach ze świadkami oraz przejrzeniu zapisów monitoringu wystawili jej mandat. W efekcie Czeszka musiała zapłacić 50 zł.

„Policjanci ustalili, że piesza stojąc przez pewien czas w jednym miejscu na chodniku przy ul. Krakowskie Przedmieście zmieniła swoją pozycję w momencie kiedy była omijana przez nastolatka poruszającego się na hulajnodze. Osoby te były wówczas tak blisko siebie, że nastolatek nie zdążył wykonać żadnego manewru, który mógłby pozwolić mu na ominięcie kobiety. Wówczas doszło do kontaktu między ww. osobami, które przewróciły się. W efekcie piesza doznała lekkich obrażeń ciała” - tak wypadek opisywał komisarz Jarosław Florczak w rozmowie z portalem transport-publiczny.pl

Dlaczego nastolatek jechał hulajnogą po chodniku? - Co do zasady człowiek na hulajnodze jest pieszym - tłumaczy nam Radosław Kobryś z Komendy Głównej Policji. Według przepisów do zdarzenia zaszło między pieszymi. Co więcej, kierujący hulajnogą nie mógł nawet jechać ulicą, bo byłoby to niezgodne z prawem. Problem braku odrębnych przepisów co do hulajnóg elektrycznych i innych tego typu pojazdów staje się coraz większym problemem.

Ostatnio alarmowaliśmy o luce prawnej na podstawie można hulajnogą jeździć nawet po "kilku głębszych". Więcej o tym przeczytacie tutaj:

Po alkoholu można jeździć na hulajnodze elektrycznej? „Człowiek na hulajnodze jest pieszym, a pieszy może być pijany”

Aktualizacja:
Portal brd24.pl przypomniał wyrok sądu sprzed kilku lat. Wtedy dziesięcioletni chłopiec wjechał elektryczną hulajnogą na przejście dla pieszych. Potrącił go jadący prawidłowo autobus. Chłopiec zmarł na skutek odniesionych ran. Sąd wydał wtedy następujące uzasadnienie wyroku:
"hulajnoga elektryczna taka jak pokrzywdzonego, może być traktowana jedynie jako motorower tj. w świetle art. 2 ust. 46 Prawa o ruchu drogowym pojazd dwu- lub trójkołowy zaopatrzony w silnik spalinowy o pojemności skokowej nieprzekraczającej 50 cm3 lub w silnik elektryczny o mocy nie większej niż 4 kW, którego konstrukcja ogranicza prędkość jazdy do 45 km/h”

To rodzi pytania o status hulajnogi w ruchu drogowym. Ustawodawcy powinni jak najszybciej ustalić regulacje jasno tłumaczące, jak klasyfikować takie pojazdy. Miejmy nadzieję, że w międzyczasie nie dojdzie do tragedii.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Droga księżycowa w Gdyni, czyli Marszewska Góra

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto