Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Właściciel giełdy kwiatowej nie dostał zgody od radnych na wykup działek leżących w jej obrębie

Jolanta Pierończyk
Południowa część giełdy od lat wygląda tak samo, nie zmienia się. Tymczasem część północna rozkwita.
Południowa część giełdy od lat wygląda tak samo, nie zmienia się. Tymczasem część północna rozkwita. fot. Marzena Bugała.
Trzeba wreszcie przerwać ten festiwal wyprzedaży. Nie wszystko w naszej gminie, co jest własnością gminy może iść na sprzedaż.

Wyobrażam sobie taką sytuację, że w najbliższych dniach wpływa wniosek jakiegoś tajemniczego inwestora, np. z Kataru, że chce kupić ten budynek urzędu, zostanie przygotowany projekt uchwały, radni przyklepią i następna sesja odbędzie się pod Żyrafą - zaczął radny Stefan Moćko swoje wystąpienie na sesji Rady Miejskiej w Tychach w sprawie sprzedaży trzech działek na terenie giełdy kwiatowej przy ul. Sadowej. Był to jeden z najbardziej emocjonujących punktów tego posiedzenia.

Giełda kwiatowa jest dziełem firmy Synergia Ryszarda Kosteleckiego. Powstała na terenach częściowo prywatnych firmy, częściowo dzierżawionych od miasta. Na terenach należących do firmy wyrosły solidne hale, na dzierżawionych pozostały zabudowania odziedziczone po poprzednim właścicielu. Dziś są w takim stanie, że do końca roku trzeba je rozebrać. Umowa dzierżawy kończy się za 3 lata (31 grudnia 2012 r.). Dzierżawcy nie opłaca się inwestować w coś, co za trzy lata może przejść w inne ręce. By zainwestować, chce mieć ten teren na własność. Prezydent miasta nie widzi przeszkód. Teren (ok.15 tys. metrów kwadratowych ) chce sprzedać w drodze przetargu ograniczonego tylko do inwestorów zainteresowanych prowadzeniem giełdy kwiatowej. Radny Jerzy Sienicki zaproponował sprzedaż bezprzetargową jako wyraz uznania dla dotychczasowych dokonań firmy Synergia. Radni nie zgodzili się ani na jeden, ani na drugi wariant.

Wśród przeciwników sprzedaży był Stefan Moćko, który uważa, że giełdy i bazary powinny pozostawać w rękach gminy, bo gmina gwarantuje kupcom i handlowcom większe bezpieczeństwo niż prywatny właściciel. Przybyli na sesję przedsiębiorcy związani z giełdą zapewniali, że pod rządami Ryszarda Kosteleckiego jest im bardzo dobrze i żadnego zagrożenia nie czują z jego strony.

Argumentów na "nie" było jednak więcej. Jeden z nich to odcięcie od stałego wpływu do budżetu z tytułu dzierżawy. Radny Moćko wyliczył, że jest to 50 tys. zł miesięcznie, czyli 600 tys. zł rocznie (z tytułu podatku od nieruchomości wedle najnowszych stawek w wysokości 20,51 zł za metr kw. byłoby ponad 300 tys. zł rocznie).

Inny argument przeciwko sprzedaży w tym momencie to widmo problemów w przypadku, gdyby przetarg wygrał ktoś inny niż Synergia. Władze miasta zapewniały, że przystępujący do przetargu mieliby świadomość tego, iż idzie o teren, który jeszcze przez 3 lata ma dzierżawcę. Pełnomocnik firmy Synergia, Tomasz Micha-lski, przyznał jednak, iż wygranie przetargu przez inną firmę pociągałoby pewne "komplikacje prawne".

By ostudzić emocje, radny Krzysztof Zamasz proponował przedłużenie dzierżawy (wiceprezydent M. Gramatyka przyznał, że taka dzierżawa może trwać nawet 40 lat), ale taka propozycja nie mogła być brana pod uwagę. Uchwała dopuszczała bowiem tylko sprzedaż.

Zwolennicy Kosteleckiego podnosili niebezpieczeństwo przejęcia tych terenów przez inwestora zachodniego, który zechce uczynić z Tychów rynek zbytu towarów nie znajdujących klientów na rynkach zachodnioeuropejskich. Taki inwestor puściłby z torbami tutejszych producentów kwiatów.

Radca prawny firmy Synergia, Tomasz Michalski, zwrócił uwagę na jeszcze jedną ważną sprawę. - Pan Kostelecki prowadzi swój biznes w taki sposób, że pozostawia w Tychach 50 proc. swojego podatku. Dziś mało kto już utrzymuje taką formę prawną. Gdyby na ten teren wszedł ktoś o bardziej skomplikowanej strukturze prawnej, to miasto z jego działalności miałoby tylko 6 proc. - zaznaczył.

Nic to nie dało. Ryszard Kostelecki nadal pozostanie tylko dzierżawcą.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto