Wczorajszy wieczorny trening biało-czerwonych na stadionie NK Maribor zza linii bocznej obserwowała wierchuszka PZPN. Był i prezes Grzegorz Lato, i Antoni Piechniczek, i Kazimierz Greń - czyli ludzie, którzy w przeszłości nie pozostawiali suchej nitki na Leo Beenhakkerze. Wczoraj były dla odmiany uściski i poklepywanie po plecach. - Witam prezesie - zagadnął do Laty Leo, a w tle nasi piłkarze przeprowadzali rozgrzewkę. Pogaworzyli chwilę, po czym prezes rzucił na koniec: - Good luck. Do selekcjonera podszedł też wiceprezes Adam Olkowicz, klepnął Holendra po plecach i mocno przytulił.
Humor udzielił się też Beenhakkerowi. Leo w trudnych momentach nie przepada za dziennikarzami. Wczoraj było inaczej. Selekcjoner, czekając przy autokarze, aż jego zawodnicy skończą kąpiel, stanął przy reporterach i rzucał żartami jak z rękawa. - Piję sobie kawkę. To wprawdzie nie cappuccino, ale też dobra, bo słoweńska. Kogo wystawię, jeśli nie będzie mógł zagrać Paweł Golański? Hm. Wiecie, że najpierw muszą dowiedzieć się zawodnicy. Zapewniam, że mamy plan B. A jeśli nie, plan B, to C - tłumaczył Beenhakker z uśmiechem.
W ogóle można było przez moment odnieść wrażenie, że w kadrze zapanowała sielanka. - Trenerze, może potrzebuje pan mojej pomocy? - żartował Mariusz Lewandowski, patrząc, jak Leo rozmawia z dziennikarzami. Humory poprawiła wszystkim również poranna wizyta na torze saneczkowym, gdzie selekcjoner i piłkarze relaksowali się jazdą na... symulatorze.
Mimo uśmiechów selekcjoner ma jednak kilka problemów. Po pierwsze, zapalenie ścięgna Achillesa znów dopadło Golańskiego. - Jeśli miałbym teraz ocenić, czy Paweł zagra, to raczej widzę małe szanse - stwierdził lekarz kadry Jacek Jaroszewski. W tej sytuacji z prawych obrońców pozostał Jakub Rzeźniczak, który w kadrze nie grał meczów o stawkę. Być może Beenhakker zdecyduje się więc przesunąć na prawą stronę któregoś ze środkowych defensorów.
Na szczęście, nic nie dolega Jakubowi Błaszczykowskiemu. Jeszcze przed treningiem Leo mówił, że pomocnik Borussii Dortmund nie jest w pełni sił. Podczas zajęć nic mu już jednak nie dolegało. - Kuba jest gotowy na sto procent - rozwiał wątpliwości Jaroszewski.
Dla działaczy PZPN sielanka szybko się skończyła. Kibice, którzy dotarli do Mariboru, przybyli wieczorem pod stadion i skandowali obraźliwe hasła. - No i znów był ten słynny hymn PZPN. Ale po mnie to spływa. Nie można rozmawiać z ludźmi, którzy tylko obrażają - mówił "Polsce" Lato. Na prośbę niewielkiej grupki kibiców podszedł jednak do krat oddzielających trybuny od strefy przy stadionie.
- Porozmawiałem chwilę i tłumaczyłem, że nie możemy dać im biletów, bo sami dostaliśmy tylko 600 sztuk - wyjaśniał Lato. Po chwili został obrzucony wyzwiskami.
- Nie wytrzymam. Koło od autokaru się urwie, to PZPN winny. Pod prysznicem nie leci woda, to PZPN. Po co z nimi rozmawiać? Z ludźmi, którzy awantury wywołują? Dwa razy w Mariborze musiała interweniować policja. Z nimi prowadzić dialog? To kpina. Oni cwaniakują, bo w grupie są. Jakby jeden na jeden stanęli, to by sp... gdzie pieprz rośnie - komentował wściekły Kazimierz Greń.
W pewnym momencie nie wytrzymał też Piechniczek.
- Jakbym był 20 lat młodszy, to bym podszedł i wp... Będą mnie obrażać? Za to, co dla polskiej piłki zrobiłem? - denerwował się były selekcjoner.
Oby tyle nerwów nie było dziś na boisku. - Jeśli przegramy, będziemy martwi. Nie możemy dopuścić do pogrzebu. To mój najważniejszy mecz w kadrze - komentował Roger. I trafił w sedno. Dziś wszyscy, bez względu na to, co sądzą o pracy Beenhakkera w Polsce, będą jego kibicami. Leo, tym razem nas nie zawiedź. Pokaż, że jesteś jeszcze w stanie dać coś tej drużynie.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?