- Zostaliśmy w bezczelny sposób oszukani przez premiera Donalda Tuska i ministra Aleksandra Grada - mówi Gumiński. - Wśród pracowników z Gdyni widać rozpacz i coraz większe wkurzenie.
Jak zapowiada Gumiński, już 2 września jego związek podejmie decyzję o ewentualnych akcjach protestacyjnych.
Nerwowo było też wczoraj w Sejmie. Posłowie lewicy wystąpili z wnioskiem do marszałka Sejmu o rozszerzenie porządku obrad. Chcieli wyjaśnień od premiera Donalda Tuska i ministra skarbu Aleksandra Grada, dlaczego stocznie do tej pory nie zostały sprzedane. Wczorajszy wniosek lewicy został jednak odrzucony, w zamian za to Platforma Obywatelska zapowiedziała zwołanie specjalnego posiedzenia komisji Skarbu Państwa poświęconego temu tematowi. Odbędzie się ono już dzisiaj.
- Odrzucenie wniosku lewicy to kolejne łobuzerskie zagranie Platformy. Ciekawe, czego się teraz tak boi - twierdzi Gumiński. - Nie spodziewam się też, aby na komisji przedstawiono nam jakiekolwiek konkretne informacje. Mój scenariusz na najbliższe dni to brak wpłaty od katarskiego inwestora i przejęcie zakładu przez syndyka.
Dotychczasowe działania rządu okazały się kompletną klapą. Spółka Stichting Particulier Fonds Greenrights, która wygrała majowe przetargi, jednak wycofała się z transakcji i nie wpłaciła 381 mln zł w terminie - do 17 sierpnia (był to już drugi termin) - według ministra Grada staczniami zainteresowana jest teraz katarska agencja inwestycyjna Qatar Investment Authority i to ona miałaby przejąć prawa do majątku stoczni od SPFG i zapłacić 381 mln zł. Rząd na sprzedaż stoczni ma czas do 31 sierpnia. Taką graniczną datę wyznaczyła Komisja Europejska. Minister skarbu zabezpiecza się jednak na wypadek niepowodzenia. Polecił Agencji Rozwoju Przemysłu przygotowanie wniosku do KE w sprawie zgody na przeprowadzenie ponownego procesu sprzedaży składników majątku obu stoczni zgodnie z tzw. specustawą stoczniową. Zgoda KE umożliwiłaby przeprowadzenie ponownej sprzedaży stoczni. Jeśli zgody nie będzie, stocznie zostaną postawione w stan upadłości, a sprzedażą majątku zajmie się syndyk.
- Wszystkiemu winni będą Donald Tusk i Aleksander Grad - dodaje Gumiński. - To przecież premier jeździł do Kataru i po powrocie był taki cały "happy".
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?