Wybory samorządowe 2010: Walka już właściwie tylko o drugą turę

Przeczytaj:Hanna Gronkiewicz-Waltz przoduje w sondażach

Europoseł dobrze wie, że wybory samorządowe są dla niego swojego rodzaju testem, od którego wyniku zależy jego pozycja w partii, i dlatego jego kampania w ostatnich daniach nabrała przyśpieszenia. Wczoraj przed Pałacem Prezydenckim symbolicznie zdmuchnął przyniesiony przez siebie znicz. - Ogłaszam koniec żałoby i proponuję poważną debatę o przyszłości - oświadczył.

Jak zaznaczył kandydat SLD, wszyscy Polacy znali - bezpośrednio lub za pośrednictwem mediów - osoby, które zginęły w tym tragicznym wypadku. - Wszyscy więc przeżywaliśmy tę tragedię, odnosiliśmy się do niej wielokrotnie, ale trzeba jasno sobie powiedzieć - i to jest ten moment, po Wszystkich Świętych, po czasie zadumy i wspomnień, by spojrzeć w przyszłość - oświadczył Olejniczak. Ale to niejedyny happening, który zaplanował kandydat SLD. Bo szykuje sprawdzone przez poprzedników niespodzianki w kampanii. I już w poniedziałek, naśladując bronkobusy Komorowskiego, ruszy wojtkobusem na objazd całej Warszawy, by odwiedzić mieszkańców wszystkich dzielnic. Ale to nie wszystko. Bo swój happening zamierza rozpocząć o godz. 6 rano, rozdając jabłka pod warszawską hutą, podobnie jak w czasie kampanii prezydenckiej robił Grzegorz Napieralski. - Moim planem jest być z ludźmi, rozmawiać, jeździć - mówił nam Olejniczak pytany o pomysł na kampanię wyborczą.

Teraz w imieniu Lewicy zamierza przedstawić konkretne propozycje dla Warszawy dotyczące edukacji, nauki. - To, co jest związane z bieżącym funkcjonowaniem Warszawy, powinno zostać udoskonalone - mówi nam. Jego zdaniem powinno postawić się na lepsze zarządzanie między innymi w szkołach. I właśnie dlatego Olejniczak zamierza ogłosić plan rozwoju przedszkoli i żłobków w Warszawie.

Ale nie tylko podczas organizowanych happeningów rozgrywa się kampania wyborcza, bo ta w internecie wchodzi w decydującą fazę. I tak tydzień temu sztab Czesława Bieleckiego uruchomił swój serwis kampanijny. Blog Hanny Gronkiewicz-Waltz zaś " Zmiany na lepsze C.D.N" pojawił się w podobnym czasie na Salonie24.pl. Pani prezydent informuje na nim, że odpowiedzi na pytania będzie udzielał jej sztab, aby czytelnicy nie musieli długo czekać. Na pojawienie się Hanny Gronkiewicz-Waltz na Salonie24.pl zareagował Wojciech Olejniczak. Na jego profilu na Facebooku można było przeczytać: "Gratulujemy Pani @Hanna Gronkiewicz-Waltz założenia bloga na salon24.pl. Szkoda, że o tym portalu Pani Prezydent przypomniała sobie na 3 tygodnie przez wyborami. Tymczasem zapraszamy na blog @Wojciech Olejniczak, który na salon24.pl jest od... 1,5 roku". Na Facebooku Hanny Gronkiewicz-Waltz zaś można było przeczytać też prztyczki do Czesława Bieleckiego. Internet, a dokładniej Twitter stał się również miejscem, gdzie kandydaci PO i PiS ustalili między sobą termin debaty.

Nie można jednak zapominać, że oprócz Hanny Gronkiewicz-Waltz, Czesława Bieleckiego i Wojciecha Olejniczaka w boju o stolicę walczą Danuta Bodzek, Janusz Korwin-Mikke, Piotr Strzembosz, Romuald Szeremietiew i Katarzyna Munio.

Ta ostatnia zasłynęła biało-czerwonymi billboardami na kółkach z napisem: "Jarosław Kaczyński - popieram Katarzynę Munio". Nie chodzi jednak o poparcie prezesa PiS, a byłego oficera BOR ppłk. Jarosława Kaczyńskiego. Dawny borowik pomaga w kampanii kandydatce Wspólnoty i jednocześnie jest liderem listy do Rady Warszawy. Plakaty Katarzyny Munio wywołały nie lada poruszenie wśród polityków PiS. Ale część z nich później żartowała, że przecież w kampanii, tak jak w miłości, wszystkie chwyty są dozwolone.

Współpraca: Michał Kolanko