O sprawie cierpiącego na "syndrom autobrowaru" mieszkańca Białołęki pisaliśmy niecały tydzień temu. Pan Tomasz jest jedną z kilku żyjących na świecie osób, której organizm sam, w wyniku fermentacji jelitowej, wytwarza etanol. W ciągu kilku minut w jego krwi może pojawić się nawet kilka promili alkoholu. Za chorobę odpowiadają drożdżaki candida lub grzyby cerevisiae żyjące w jelitach. Rosnąca ilość alkoholu w organizmie sprawia, że mężczyzna cierpi z powodu powtarzających się omdleń, ataków, utraty przytomności. Zmaga się także z drętwieniem prawej połowy ciała i bólem przełyku. - Jest cholernie słaby. Nie uśmiecha się. Mówi, że kolejnego ataku nie przeżyje, że nie da rady... Ja też się o to boje po wczorajszych reanimacjach... - pisze w dramatycznym apelu narzeczona mężczyzny.
Problem jednak w tym, że do tej pory wszyscy lekarze odsyłają mężczyznę z kwitkiem, diagnozując jako alkoholika. Badania przeprowadzane w kolejnych szpitalach nic nie dają. Co gorsza, epizody utraty przytomności pojawiają się coraz częściej, a ich skutki są coraz bardziej dotkliwe.
Narzeczona mężczyzny od wielu dni walczy o to, by pan Tomasz trafił pod właściwą opiekę. Podczas jednej z wizyt w szpitalu Bródnowskim nagrała nawet film. Na nagraniu mężczyzna ma rzekomo we krwi ponad 3 promile alkoholu. Mimo to, mówi składnie, bez problemu wstaje i chodzi.
Kolejne wizyty w szpitalach, dojazdy, badania stają się coraz bardziej kosztowne. Na portalu pomagam.pl ruszyła zbiórka pieniędzy na pokrycie kosztów związanych z leczeniem. Do tej pory z założonych 15 000 złotych udało się uzbierać niecałe pięć [stan na 28 lutego 2018 ]. Wesprzeć leczenie Pana Tomka MOŻECIE TUTAJ
Te produkty powodują cukrzycę u Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?