Czarne odcienie w pracach czeskiego artysty są wynikiem dociekań powodu wyginięcia amonity. Vit Ondráček jest związany z galerią w Pardubicach, choć właściwie to niezależny twórca, poeta, grafikiem, malarzem. Czech maluje tylko palcem i tak powstał cykl Daktylogramy, a praca zakończyła się silnym zatruciem ołowiem. W dzieciństwie Vit był zafascynowany zbieraniem i dociekaniem jak to się stało, że wyginął taki wspaniały świat.
- Wrocławska Galeria Miejska na stałe współpracuje z galerią w Pardubicach, wrocławscy artyści wystawiają tam swoje prace, a my wystawiamy czeskie - mówił dyrektor Galerii Mirosław Jasiński.
Zdecydowanie w bardziej kolorowym świecie przebywa Marcin Zawicki. Jego prace z wcześniejszego okresu pokazują zafascynowanie grzybami i grzybkami. Są bardzo kolorowe i halucynogenne. Zobaczymy je w cyklu "Sporysz".
Drugim ważnym cyklem prezentowanym na wystawie jest "The Fall (Upadek)". Trzecią grupą obrazów Marcina jest jeszcze nie nazwany cykl na jasnym tle, kompozycje z kwiatów, grzybów, liści.
"Trudno minąć obojętnie obrazy każdego z wystawianych twórców. Wciągają one widza, zmuszając do prześledzenia, bądź to poetycko dynamicznej linii Ondráčka, lub też budzących się do życia stworów i fantastycznych roślin Zawidzkiego" - napisała kuratorka wystawy Agnieszka Patała.
Wystawa będzie czynna do 26 września.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?