Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Za trzy lata Izba Celna już przy Słonecznej

Justyna Przybytek
Włodzimierz Wołczew, dyrektor Izby Celnej w Katowicach wmurowuje akt erekcyjny.
Włodzimierz Wołczew, dyrektor Izby Celnej w Katowicach wmurowuje akt erekcyjny. Fot Arkadiusz Ławrywianiec
W 2012 roku prawie 500 pracowników katowickiej Izby Celnej będzie już urzędowało w nowej siedzibie przy ul. Słonecznej 34. Wczoraj podpisano tu, a później wmurowano akt erekcyjny na placu budowy. Dokument trafił do kapsuły czasu, w której znalazły się także monety bite w bieżącym roku oraz pierwsza strona sobotniego wydania "Polski Dziennika Zachodniego".

Biurowiec dla celników powstanie na bazie straszącej tu od lat stalowej konstrukcji budynku. Szkielet dawniej należący do firmy "Opta", w rękach celników znalazł się już dziesięć lat temu. Jednak wcześniej na inwestycję nie było pieniędzy.

- W budżecie państwa na modernizację infrastruktury służb celnych w tym i przyszłym roku jest zabezpieczone ok. 90 mln - mówił Jacek Kapica, podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów i szef Służb Celnych. Znaczna część tej kwoty zostanie w Katowicach.

- Mamy budżet w wysokości 48 mln zł, jednak po przetargu okazało się, że budowa będzie kosztowała 28 mln zł - wyjaśniał Włodzimierz Wołczew, dyrektor Izby Celnej w Katowicach.

Celnicy nie kryją zadowolenia z czekającej ich w perspektywie kilku lat przeprowadzki. Obecnie urzędują w budynku przy pl. Grunwaldzkim. - Jeśli już przychodzą do nas ludzie i pytają, jak możemy pracować w takich warunkach, to coś jest nie tak. Przy pl. Grunwaldzkim nie ma warunków do pracy. Za duże korytarze, za małe pokoje, to niektóre mankamenty. Nie chcemy żadnych luksusów, tylko warunków sprzyjających pracy - przekonywał Wołczew.

Nowa siedziba celników, jak zapowiada dyrektor, będzie funkcjonalna i schludna.

Z inwestycji przy Słonecznej zadowolone są władze Katowic. Z miasta zniknie jeden ze szpecących je "szkieletów" niedokończonych budowli.

- Bardzo się cieszę, chociaż długo to wszystko trwało - ocenia Piotr Uszok, prezydent Katowic. Radość może być jednak tylko połowiczna, bo nadal nie rozwiązana pozostaje sprawa innej konstrukcji - Katowickiego Centrum Biznesu. Szkielet KCB obok Superjednostki, przy ul. Chorzowskiej straszy od dziewięciu lat. Właścicielem budowli jest obecnie irlandzka firma Howard Eurocape, która zapowiadała, że stanie tam m.in. hotel. Na zapowiedziach się skończyło. - W tej sprawie mamy stagnację. Nie bardzo możemy coś zrobić, bo budynek ma swojego właściciela - twierdzi Uszok.

Przypomnijmy, że KCB była początkowo także inwestycją miasta, które w 1991 roku weszło w spółkę z austriacką firmą IAEG. Pomysłodawcą przedsięwzięcia był Jerzy Śmiałek, ówczesny prezydent Katowic. Przedsięwzięcie od początku było nietrafione. W sumie gmina straciła na tej inwestycji kilkaset tysięcy złotych oraz jedną z najbardziej atrakcyjnych działek w Śródmieściu.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto