Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zabytkowy dworek w Brzeźnicy popada w ruinę. Nie ma chętnych, aby go kupić

Redakcja
To zdjęcie zostało zrobione 10 lat temu. Teraz budowli nie widać już wśród zarośli
To zdjęcie zostało zrobione 10 lat temu. Teraz budowli nie widać już wśród zarośli Beemwej- praca własna
rakuje chętnych na przejęcie zabytkowego dworku w Brzeźnicy. Obecny właściciel nie jest w stanie go odnowić. Obiekt wystawiony jest na sprzedaż, ale zainteresowanych brak. Mieszkańcy bezradnie przyglądają się jak cenny zabytek w ich miejscowości z roku na rok popada w ruinę.

Jeden z najbogatszych Polaków, współwłaściciel dużego koncernu spożywczego, chce się pozbyć dworku z końca XVIII wieku, wpisanego do rejestru zabytków wraz z otaczającym go rozległym i malowniczym parkiem. Dworek niestety zamienia się w ruinę.

Wśród mieszkańców Brzeźnicy nie brakuje opinii, że powinna go kupić gmina. Samorząd w Brzeźnicy nie jest w stanie finansowo podołać takiemu wyzwaniu. Tym bardziej, że po zakupie bardzo kosztowne byłoby także jego utrzymanie. Lokalni urzędnicy od lat, mimo to snuli plany urządzenia w tym miejscu np. regionalnego muzeum. Prywatni właściciele jednak nie zamierzali dworku oddawać za niższe sumy, osiągalne dla gminy.

Efekt jest taki, że teraz chcących go obejrzeć turystów wita jedynie zamknięta na kłódkę brama z rozciągniętym nad nią drutem kolczastym i napisem: „Stop. Obcym wstęp wzbroniony”

- Nie wiem, jaka teraz jest cena, ale pamiętam, że 12 lat temu wyceniano go na prawie trzy miliony złotych, mniej więcej za tyle został kupiony przez właściciela największej firmy w regionie - opowiada Adam Szumicki, lokalny społecznik i pasjonat historii z Brzeźnicy.

Pierwszym właścicielem dworu był łowczy koronny Stanisław ks. Czartoryski i w rękach tego rodu dwór pozostał do roku 1830, kiedy to przeszedł w ręce rodziny Gorczyńskich. Ostatni właściciel, Zygmunt Gorczyński, został usunięty z niego przez Niemców w roku 1940. Po wojnie w budynkach dworu znajdowała się najpierw szkoła rolnicza, a potem Spółdzielnia Samopomoc Chłopska. Po upadku PRL obiekt przeszedł w prywatne ręce. Jednak nie miał szczęścia.

Miejscowi liczyli, że ktoś zamożny będzie w stanie zadbać o budynek, który od dziesięcioleci niszczeje. Podobnie myśleli turyści.

- Byłem tam pod koniec lat 90. i drugi raz kilka tygodni temu. Aż przykro patrzeć, jak wszystko wkoło zarasta, a budowla po prostu się sypie - mówi Katarzyna Cyprzak, fotograf amator z Katowic. - Teraz nawet nie można zrobić dobrego zdjęcia, bo wszystko w jego otoczeniu zarosło. Nawet nie chcę sobie wyobrażać, jak dworek wyglądać musi w środku. Przecież tam od dekady albo dłużej nikt nie zaglądał - dodaje.

O tym, jaki jest obecnie stan dworku, można dowiedzieć się z ogłoszenia o sprzedaży, które zostało zamieszczone na jednym z portali internetowych poświęconych zabytkom.Powierzchnia użytkowa całości, czyli dworu i przylegającego do niego spichlerza z I poł. XIX wieku, ma 1288 m kw. Do tego teren parkowy wokół o powierzchni 6,4 hektara.

Z ogłoszenia wynika także, że właściciel dysponuje projektem zagospodarowania dworu, a całość jest w trakcie modernizacji. Są też przedstawione wizualizacje, pokazujące, jak dworek mógłby wyglądać już po renowacji.

Nam nie udało się skontaktować ze sprzedającym. Podany numer kontaktowy telefonu milczy. Ustaliliśmy jednak, że właściciel chciałby otrzymać za ten dworek wraz z całym parkiem i spichlerzem około 2,7 mln zł.

- Na tyle wycenia się teraz już odremontowane dworki w tym regionie Polski. Cena wydaje się wręcz zaporowa, jak na obecny stan obiektu. Nic dziwnego, że kupcy nie walą drzwiami i oknami - ocenia właściciel portalu zajmującego się handlem specyficznymi nieruchomościami. Jego zdaniem, takie transakcje są zawsze bardzo skomplikowane, bo wiele w takich przypadkach ma do powiedzenia konserwator zabytków. - Poza tym ilość pomysłów na zagospodarowanie podobnych dworków jest mocno ograniczona - dodaje ekspert.

WIDEO: Barometr Bartusia. Ile powinien zarabiać nauczyciel?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na malopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto