Policja zaznacza, że poniedziałkowe zgromadzenie nie ma związku z uczczeniem śmierci 19-latka. - Na dzisiejszej manifestacji pojawili się chuligani, którzy mają za nic tragedię i nie mają szacunku do rodziny zmarłego - powiedział dziennikarzowi Agencji Informacyjnej Polska Press Mariusz Mrozek, rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji. Słowa Mrozka potwierdzają rodzice zmarłego chłopaka. Jego ojczym napisał na swoim profilu na facebooku: - Dziś będzie zdecydowanie gorzej. Lepiej tam nie idźcie. Ja zostaję w domu - czytamy.
Jak dowiedziało się AIP, poniedziałkowe zamieszki rozegrały się wobec podobnego scenariusza jak w niedzielę. Pod komendą policji w Legionowie grupa ok. 30 osób zaczęła wykrzykiwać wulgarne hasła w stronę zgromadzonych policjantów. Następnie w ich kierunku poleciały puste butelki po alkoholu. Jeden z funkcjonariuszy został trafiony w twarz i odwieziono go do szpitala. Uszkodzeniu uległy także samochody i sprzęt policyjny.
Źródło: AIP/Agencja Informacyjna Polskapresse
Funkcjonariusze użyli głównie pałek w konfrontacji z tłumem. Mieli także w pogotowiu armatki wodne. Przed godziną 23 zatrzymano 11 osób. Część z nich była nietrzeźwa. Policjanci cały czas patrolują Legionowo w celu złapania osób zaangażowanych w zamieszki.
Poniedziałkowa manifestacja zaczęła się o godzinie 19.30. Na marszu pojawili się Janusz Korwin-Mikke i Przemysław Wipler. Ten pierwszy zapowiedział, że jeśli zostanie prezydentem, znowelizuje konstytucję, dzięki czemu każdy będzie mógł legalnie spożywać narkotyki. Zamieszki rozpoczęły się po opuszczeniu miasta przez polityków.
Wcześniej:
15 marca wieczorem w Legionowie protestowało kilkaset osób. Powodem ich manifestu była interwencja policji, w trakcie której zmarł 19-letni chłopak. Po zamieszkach zatrzymano osiem osób, a sześciu policjantów zostało rannych - podaje RMF FM.
Źródło: TVN24/x-news
19-letni mężczyzna zmarł kilkanaście dni temu podczas interwencji policjantów. Rafała K. zatrzymano w związku z podejrzeniem o handel nielegalnymi substancjami. Podczas zatrzymania chłopak zasłabł i przewieziono go do szpitala. Zmarł z powodu niewydolności krążeniowo-oddechowej. Jak podaje tvnwarszawa.pl: "przyczyną śmierci było prawdopodobnie połknięcie woreczka z marihuaną".
Źródło: AIP/Agencja Informacyjna Polskapresse
W odpowiedzi na tę sytuację kilkaset osób w wieczór, 15 marca, zaatakowało budynek Komendy Powiatowej Policji w Legionowie. Obrzucono policjantów butelkami i kamieniami. Doszło do tak silnego przejawu przemocy, że legionowską policję musiały wesprzeć posiłki z Warszawy. Sytuację udało się opanować ok. godziny 22.00. Policja użyła gazu pieprzowego i pałek. Aresztowano 7 osób i jeden policjant został ranny.
Czytaj też: Związkowcy zapowiadają duży protest 18 kwietnia w Warszawie
Źródło: TVP/x-news
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?