1 z 8
Następne
W czarnej Wołdze spuszczą ci krew, a od gumy Turbo dostaniesz raka? Oto miejskie legendy
Czarna Wołga
W Polsce jedną z najbardziej znanych miejskich legend jest historia o słynnej czarnej wołdze bez klamek, która zaczęła jeździć po naszych ulicach w połowie lat 70. Za kierownicą mieli siedzieć Niemcy z RFN. By wzbudzić zaufanie, przebrani byli za zakonnice albo księży. Zatrzymywali się przy idących ulicą dzieciach i wciągali je do samochodu... W większości opowieści czarna wołga miała na szybach firanki. Z porwanych dzieci miano wysysać krew, a ich zwłoki porzucać na śmietniku. Krew miała być przeznaczona dla niemieckich bogaczy, a przewożono ją przez granicę w samochodowych oponach. W każdym polskim mieście przekazywano tę opowieść z innymi szczegółami. Niekiedy zakonnice, księży i Niemców zastępowali pracownicy SB.