Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ZDM usunie wszystkie chodniki w Warszawie? Żart drogowców czy realna groźba?

Konrad Dąbrowski
W poniedziałkowy poranek Zarząd Dróg Miejskich poinformował o najbliższych planach. Drogowcy napisali, że ze względu na docierające do nich głosy, postanowili o rozbiórce warszawskich chodników. Chodniki mają być wyłączone z użytku do czasu zakończenia kampanii wyborczej. "Po jej zakończeniu jesteśmy gotowi do rozmów, jak powinno się wykorzystać tę przestrzeń, aby nikt nie czuł się upokorzony." - pisze ZDM. Szczegóły nietypowego pomysłu drogowców wyjaśniamy w artykule poniżej.
W poniedziałkowy poranek Zarząd Dróg Miejskich poinformował o najbliższych planach. Drogowcy napisali, że ze względu na docierające do nich głosy, postanowili o rozbiórce warszawskich chodników. Chodniki mają być wyłączone z użytku do czasu zakończenia kampanii wyborczej. "Po jej zakończeniu jesteśmy gotowi do rozmów, jak powinno się wykorzystać tę przestrzeń, aby nikt nie czuł się upokorzony." - pisze ZDM. Szczegóły nietypowego pomysłu drogowców wyjaśniamy w artykule poniżej. facebook / Zarząd Dróg Miejskich
W poniedziałkowy poranek Zarząd Dróg Miejskich poinformował o najbliższych planach. Drogowcy napisali, że ze względu na docierające do nich głosy, podjęli decyzję o rozbiórce warszawskich chodników. Chodniki mają być wyłączone z użytku do czasu zakończenia kampanii wyborczej. "Po jej zakończeniu jesteśmy gotowi do rozmów, jak powinno się wykorzystać tę przestrzeń, aby nikt nie czuł się upokorzony." - pisze ZDM. Szczegóły nietypowego pomysłu drogowców wyjaśniamy w artykule poniżej.

"Docierają do nas głosy, że podział przestrzeni ulicy, w którym chodniki służą do chodzenia a nie do parkowania, to upokorzenie dla kierowców. Nie taka była nasza intencja. Nie chcemy nikogo upokarzać, zatem na wszelki wypadek postanowiliśmy rozebrać chodniki do czasu zakończenia kampanii wyborczej. Po jej zakończeniu jesteśmy gotowi do rozmów, jak powinno się wykorzystać tę przestrzeń, aby nikt nie czuł się upokorzony." - poinformował Zarząd Dróg Miejskich za pośrednictwem oficjalnych kanałów w mediach społecznościowych. Na dowód zamieszczono fotografię, na której uwieczniono prace związane z demontażem chodnika.

Treść postu jest bezpośrednim nawiązaniem do kampanii wyborczej Patryka Jakiego. Kandydat na prezydenta Warszawy zapowiedział bowiem likwidację słupków drogowych w stolicy, ponieważ są one ogniwem "upokarzającym kierowców". Nie sposób nie potraktować wypowiedzi drogowców, jako swoistej szpileczki wbitej w kandydata Zjednoczonej Prawicy. Mimo to, w komentarzach pod postem podkreślają, że "do polityki jest im najdalej jak to tylko możliwe". Skąd więc ironiczne odniesienia wobec wypowiedzi Patryka Jakiego, który przypomnijmy – reprezentuje obóz polityczny wrogi obecnym władzom Warszawy? Niektórzy internauci zaczęli podejrzewać, że wpis zamieszczony przez ZDM to żart, lub że doszło do włamu na konto zarządu. O zabranie głosu w sprawie poprosiliśmy Karolinę Gałecką, rzecznik prasową Zarządu Dróg Miejskich.

- Jako Zarząd Dróg Miejskich wielokrotnie tłumaczyliśmy zasadność montowania słupków. Sami nie jesteśmy zwolennikami tego zabiegu, ale stawiamy je, by egzekwować przepisy, do których nie stosują się kierowcy. Merytoryczna dyskusja rzadko przebija się do opinii publicznej, więc może w sarkastyczny sposób uda nam się skupić uwagę i uzmysłowić społeczeństwu jak wyglądałaby Warszawa bez słupków. Przyznaję, a nawet myślę, że każdy ma świadomość, że post jest nawiązaniem do konferencji jednego z kandydatów na prezydenta – powiedziała Karolina Gałecka z Zarządu Dróg Miejskich.

Na pytanie "dlaczego Zarząd Dróg Miejskich zamieszcza treści związane z kampanią wyborczą i wdaje się w dyskusję z pewnym kandydatem?" rzecznik Gałecka odpowiedziała, że... ZDM nie wdaje się w dyskusję. - Nie zajmujemy się agitacją wyborczą, czy promowaniem któregokolwiek z kandydatów. Jesteśmy urzędem zajmującym się utrzymaniem infrastruktury drogowej – oznajmiła rzecznik zarządu.

Mimo słownej i pisemnej deklaracji, że ZDM stroni od polityki, w kanałach zarządu pojawił się kolejny post nawiązujący do tego samego kandydata. Tym razem odniesiono się do akcji #NieMowcieZeSieNieDa – innego projektu prowadzonego w ramach kampanii Jakiego. Hashtag #NieMowcieZeSieNieDa towarzyszył podróży kandydata do Sofii, gdzie porównywał metro polskie do bułgarskiego.

"#NieMówcieŻeSięNieDa Delegacja ZDM wybrała się w odwiedziny do miast, które mogą służyć za wzór dla Warszawy. Szukamy rozwiązań, jak można wykorzystać chodniki, aby zmieściło się na nich jak najwięcej samochodów. Na początek Bejrut. Znacie inne miejsca gdzie warto się wybrać?" - śmiało postuje ZDM.

Po pierwszym z wpisów ZDM-u można by było przyjąć tłumaczenia rzecznika i stwierdzić, że faktycznie chcą zwrócić uwagę na problem, a upolityczniony charakter przekazu zastosowano dla większego rozgłosu. Niestety, kolejny post wymierzony w kandydata opozycji obecnej władzy stolicy, budzi ogromne wątpliwości, co do intencji stołecznego zarządu dróg.

Najprawdopodobniej dlatego postanowiono, aby ze wszystkiego się wytłumaczyć...:


od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto