Zielony Plac Bankowy. Tak mogłaby wyglądać stała strefa relaksu, ale ratusz odrzucił ten pomysł

"Zielony Plac Bankowy" to nazwa projektu, który radny Grzegorz Walkiewicz złożył dwa lata temu do budżetu partycypacyjnego. - Wówczas projekt został zweryfikowany negatywnie. Niedługo później jednak Zarząd Zieleni Warszawskiej zamówił projekt kompleksowego zazielenienia Placu Bankowego oraz całej ulicy Marszałkowskiej. Powstało opracowanie firmy RS Architektura Krajobrazu (projektanci sprawdzeni przy okazji Zielona Świętokrzyska) - przypomniał kilka dni temu radny. O tym projekcie pisaliśmy także w tym artykule. Koncepcja została wyceniona na 35 mln zł.

Gotowy projekt wraz z wyceną trafił do szuflady. - Niemniej powoływał się na niego Rafał Trzaskowski w trakcie kampanii wyborczej. Niestety zamiast realizować gotowy projekt sprzed roku, ratusz zainwestował blisko 1 mln zł w budowę tzw. "strefy relaksu". Podobno działania ratusza odbywają się w ramach procesu prototypownia przestrzeni publicznej Placu Bankowego. Tylko po co prototypować coś co rok temu zostało już zaprojektowane?! - mówi Grzegorz Walkiewicz.

Otwarta 6 lipca "Strefa relaksu" spotkała się ze sporą krytyką. Przede wszystkim dlatego, że kosztowała prawie milion złotych, a jej wygląd nie zachwyca każdego. Zapytaliśmy stołeczny ratusz na co konkretnie została przeznaczona ta suma. Pełną listę wydatków znajdziesz w tym artykule.

Stworzenie tymczasowej "Strefy relaksu" to zdaniem urzędników szansa na pokazanie potencjału tego miejsca. Grzegorz Walkiewicz podkreslił, że nie wierzy w proces prototypowania, ponieważ już sie ono odbyło w Warszawie. - W odniesieniu do Placu Teatralnego. I choć tymczasowa zielona aranżacja Placu spotkała się z pozytywną reakcją mieszkańców, nic z niej nie wynikło. W tegorocznej edycji budżetu obywatelskiego złożyłem projekt Zielony Plac Teatralny. Choć plan miejscowy zakłada zazielenienie części obszaru, zostałem powiadomiony o tym, że projekt zostanie negatywnie zweryfikowany... - informuje radny. I dodaje, że odwoła się od tej decyzji, bo Warszawę stać na urządzenie zielonych placów stanowiących przyjazną przestrzeń publiczną, a nie tylko tymczasową aranżację miejskich parkingów.