Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zimna woda i kolejowy paraliż

Michał Sitarek

Opóźnione i odwołane pociągi, objazdy, uszkodzony ciepłociąg. Cztery wykolejone cysterny w Solcu spowodowały wiele strat. Przez 2-3 dni trudniej będzie dojechać do Torunia.

Do wypadku doszło we czwartek późnym popołudniem. Na przejeździe przy ulicy Sportowej z torów wyskoczyła ostatnia cysterna, która wyszarpnęła z szyn trzy poprzedzające ją wagony. Na szczęście, wszystkie były puste. Tylko z jednej strażacy musieli wypompować resztkę oleju napędowego. W wypadku nikt nie ucierpiał, ale jego skutki odczuło tysiące mieszkańców Solca i pasażerów.

- Cysterny, które wypadły z torów, ścięły nie tylko oświetleniowe słupy - mówi dyrektor Miejskiego Ośrodka Rekreacji i Sportu, Zbigniew Wawrzyniak. - Zniszczona została też podpora ciepłociągu. W aquaparku nie ma teraz ciepłej wody, więc musieliśmy go zamknąć. Szkoda dzieciaków, które w wakacje miały tu bezpłatne wejścia. Instalacja ma być naprawiona dopiero w poniedziałek. Co gorsza, ciepłej wody nie ma w całym Solcu.

Wczoraj rano udało się udrożnić jeden tor na trasie Bydgoszcz-Toruń. Wcześniej wszystkie pociągi dalekobieżne jeździły przez Inowrocław. Przewozy Regionalne między stacjami w Cierpicach pod Toruniem i Łęgnowem zorganizowały komunikację zastępczą. Wielu pasażerów było zdenerwowanych brakiem informacji. - Czekam na pociąg do Bydgoszczy - mówiła krótko po godzinie 9 Daria Jendrzejewska. - Tkwię tu już 20 minut, ale nic nie jedzie. Zero informacji. Takie traktowanie pasażerów to skandal.

Wchodzimy do budynku dworca. Wszystkie okienka kasowe pozamykane. W gablotach mnóstwo ogłoszeń. Te przy kasach wyśmiewają pasażerowie - Tu jest napisane, że działają od 6 do 18, a obok, że nieczynne - oprowadza nas po dworcowym holu Tomasz Sobociński. - Przed budynkiem stoi autobus, ale nie ma żadnych tablic ani kierowcy. Nikt nic nie wie. Jadę na Hel do pracy. Miałem być tam o 12. Jest prawie 10, a ja nadal tu tkwię. Przewoźnicy potraktowali nas jak wioskę w szczerym polu, a nie 16-tysięczne miasto.

Dyrektor Przewozów Regionalnych, Marek Ostrowski, zaznacza, że sytucja zmieniała się z godziny na godzinę. - W czwartek wieczorem i w piątek rano podstawialiśmy autobusy zastępcze. Wczoraj rano miał być udrożniony jeden tor, ale udało się to dopiero około godziny 8.30. Mimo wszystko sytuacja nadal jest skomplikowana. Po jednym torze składy jeżdżą aż na długości 30 km. Do tego jest tam ograniczenie prędkości do 70 kilometrów na godzinę. Nie ma szans, by mogły przejechać tam wszystkie planowane pociągi. Te, które jadą, mają opóźnienia. Porozumieliśmy się jednak z kolegami z PKP Intercity. Oznaczone pociągi tego przewoźnika będą honorować bilety naszych pasażerów na odcinku Bydgoszcz-Toruń. Nasze informacje były uzależnione od robót ZLK. Staraliśmy się zrobić wszystko, by zminimalizować utrudnienia. Przepraszamy bardzo naszych pasażerów, do których nie dotarła informacja o zmianach.

Kiedy uda się naprawić drugi tor? - Zniszczenia są bardzo poważne. Musimy ustabilizować przeryty grunt, wymienić podkłady, szyny. Uszkodzone zostały też dwa rozjazdy. Utrudnienia potrwają co najmniej 2-3 dni - szacuje dyrektor Zakładu Linii Kolejowych w Bydgoszczy, Włodzimierz Kiełczyński.

Czy solecki aquapark będzie ubiegał się o odszkodowanie. - Kolej to państwo w państwie. Na sensowną odpowiedź pewnie czekalibyśmy 50 lat. Szkoda zachodu - twierdzi szef soleckiego MOSiR-u, Zbigniew Wawrzyniak.**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto