Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żłobki w Katowicach - W kolejkach czekają nawet ... nienarodzone dzieci

Beata Sypuła
Lista kandydatów do żłobka co roku się wydłuża
Lista kandydatów do żłobka co roku się wydłuża photodisc
Choć to zakrawa na szaleństwo, szefowie poszczególnych katowickich żłobków standardowo zapisują dzieci w okresie prenatalnym. W kolejce po opiekę jest 600 nazwisk - często jeszcze nienarodzonych dzieci. Jeśli więc tylko zajdziesz w ciążę - o tym szczęśliwym fakcie powiadom w pierwszej kolejności... dyrektora Żłobka Miejskiego w Katowicach.

Anna K. z Katowic zachowała się w swoim mniemaniu racjonalnie. Niedawno urodziła dziecko. Ponieważ chce wrócić do pracy, ale dopiero za rok, zamierzała ustawić swoją pociechę w kolejce do żłobka. Wie, że są kłopoty z miejscami. Przeżyła jednak prawdziwy szok w katowickim żłobku na ul. Zadole, gdzie pojawiła się, by złożyć wniosek o przyjęcie dziecka.

- Tam dowiedziałam się od pani dyrektor, że bardzo późno składam wniosek. Matki przychodzą z nimi, jak tylko dowiedzą się, że spodziewają się dziecka i takie wnioski są przyjmowane - nie może wyjść ze zdumienia pani Anna K. - Zgodnie z regulaminem, o przyjęciu decyduje data wpłynięcia wniosku. Mój syn ma miejsce w trzeciej setce - dodaje.

Katowiczanka pyta: na jakiej podstawie w żłobku są przyjmowane wnioski o przyjęcie płodów, których jeszcze nie ma na świecie? Każdy przecież musi podać datę urodzenia oraz imię i nazwisko dziecka.

- Trudno znać jego płeć w 2. lub 3. miesiącu ciąży! Na to pytanie nie uzyskałam odpowiedzi w żłobku. Mam nadzieje, że redakcja DZ otrzyma odpowiedź - ma nadzieję Anna K.

W istocie, uzyskaliśmy odpowiedź. Adam Dylus, dyrektor wszystkich dziewięciu oddziałów Żłobka Miejskiego w Katowicach, wyjaśnia na wstępie, że taki zapis nie jest zakazany, co oznacza, że jest dozwolony. - We wniosku wpisuje się planowaną datę narodzin i jedynie nazwisko dziecka - wyjaśnia dyr. Dylus.

Annę K. interesuje także sposób prowadzenia list z nazwiskami dzieci oczekujących na przyjęcie: to zwykły zeszyt, do którego są wpisywane, ale brakuje miejsca na podpisy rodziców.

- Daje to możliwość ogromnych nadużyć i dopisywania dzieci do listy na miejsca wcześniejsze według widzimisię dyrektora - uważa Czytelniczka.

Dyrektor Adam Dylus zdaje sobie z tego sprawę. Dlatego kontroluje wyrywkowo daty widniejące we wnioskach rodziców i datę wpisu w zeszycie prowadzonym przez szefa poszczególnych żłobków. Konfrontacja ta ma uniemożliwiać manipulowanie kolejnością przyjęć.

- Zdarzało mi się to wyłapywać - przyznaje pan dyrektor.

Okazało się, że niektórzy rodzice składali wnioski w dwóch placówkach, toteż ogólna kolejka do żłobków w Katowicach była sztucznie wydłużona.

Jakie kryteria

Dyrekcje żłobków przyjmują dzieci według następujących kryteriów.
Wymagany wiek: od ukończenia 4. miesiąca do 3. roku życia. Potrzebne są:
- opinia lekarza rodzinnego (pierwszego kontaktu lub pediatry) o braku przeciwwskazań do przebywania dziecka w żłobku (ważna 24 godziny od momentu wystawienia),
- opinia sanepidu o braku zachorowań zakaźnych dziecka lub najbliższej rodziny w okresie ostatnich 3 miesięcy (ważna 48 godzin),
- dowód tożsamości jednego z rodziców lub opiekunów prawnych dziecka.

Przestarzały system musi zastąpić nowoczesny rejestr elektroniczny

Czy tak duże miasto jak Katowice nie mogłoby wprowadzić elektronicznego systemu, dzięki któremu rodzice mogliby na bieżąco sprawdzić, na którym miejscu jest ich dziecko? Na razie muszą pukać do każdego żłobka z pytaniem, czy może coś się zmieniło w jego sytuacji. Taki system ma wiele miast. Problem w tym, że katowickie żłobki nie mają komputerów lub nie są one podpięte do internetowej sieci. Jak jednak tłumaczy Adam Dylus, dyrektor Żłobka Miejskiego w Katowicach, od niedawna nadzór nad placów-ką sprawuje Wydział Polityki Społecznej Urzędu Miasta w Katowicach. Jego naczelnik bardzo szybko przystąpiła do projektu modernizacji systemu, by zapisy elektroniczne zaczęły obowiązywać już od stycznia 2012 r. Pierwsze oferty od chętnych na zainstalowanie systemu już są.

Na razie zasady przyjęć dzieci do oddziałów Żłobka Miejskiego w Katowicach przewidują, że wnioski należy składać osobiście u kierownika wybranego oddziału. Przesyłane drogą pocztową nie są rejestrowane. Nie dość więc, że żądanie złożenia wniosku na papierze jest anachroniczne, to jeszcze angażuje rodzica do zbędnej wizyty - wszak i tak musi czekać w kolejce na przyjęcie dziecka.

Wielu chętnych

Na razie w 9 katowickich żłobkach znajduje opiekę 550 dzieci. Organizowany jest 10. oddział na 40 miejsc, który zacznie funkcjonować od 1 stycznia 2012 r. Koszt pobytu jednego maluszka to 101 zł opłaty stałej oraz 5 zł dziennie - tytułem stawki żywieniowej.

W kolejce na przyjęcie czeka 600 dzieci. Po wprowadzeniu systemu elektronicznej rejestracji wniosków, niemożliwe będzie zapisywanie maluchów jeszcze w stadium prenatalnym. Aby się zarejestrować, konieczne będzie podanie numeru PESEL, a ten otrzymuje nowo narodzony obywatel.


Najnowszy ranking "antyzawodów". One gwarantują... bezrobocie
Ewa Farna walczy o nagrodę MTV. Zagłosuj i pomóż jej!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto