Znana sieć dyskontów idzie na wojnę z nocnymi rajdowcami. To koniec hałasu na ursynowskim parkingu?

Za miejsce nocnych rajdów kierowcy ulubili sobie parking sklepu Biedronka na warszawskim Ursynowie przy ul. Karczunkowskiej. To właśnie tam po zmroku zjeżdżają się amatorzy rajdów z całej Warszawy, aby rykiem silników i piskiem opon uprzykrzać życie mieszkańcom całej okolicy.

Ursynowianie z Karczunkowskiej twierdzą, że sytuacja powtarza się codziennie późnym wieczorem. Na nic zdają się kolejne telefony z prośbą o interwencję policji. Jak powiedział jeden z mieszkańców portalowi haloursynow.pl - Funkcjonariusze zjawiają się, ale po ich odjeździe i odczekaniu kilkunastu minut "rajdy" rozpoczynają się na nowo.

Dziennikarze wspomnianego serwisu ustalili, że ostatnimi czasy sytuacja coraz bardziej się zaostrza. Otóż uczestnicy amatorskich rajdów mieli grozić i używać gazu pieprzowego w stosunku do pracowników dyskontu, którzy próbowali przepędzić hałasujących kierowców.

Jak się okazuje, "góra" w Jeronimo Martins (spółka będąca właścicielem sieci Biedronka) zdaje sobie sprawę z problemu, jaki dotknął mieszkańców Ursynowa i pracowników sklepu. Ponadto, zamierzają go rozwiązać.

Pracujemy nad koncepcją odpowiedniego zabezpieczenia parkingu – tak, aby był on wykorzystywany wyłącznie zgodnie z przeznaczeniem, czyli przez naszych zmotoryzowanych klientów parkujących samochody na czas zakupów w naszym sklepie – powiedział serwisowi haloursynow.pl rzecznik Jeronimo Martins Polska.