Zniszczone przystanki MZK. Raz winni wandale, a raz silny wiatr

Dewastacja przystanków MZK w Opolu to spory problem. Na kłopoty z wandalami narzekają ostatnio mieszkańcy dzielnicy Chabry. W tym tygodniu Miejski Zarząd Dróg do naprawy zakwalifikował w tej części miasta dwie wiaty.Wczoraj rozpoczęto naprawę przystanku na ul. Luboszyckiej. Widok pogiętej konstrukcji i brak ścianek zbulwersował mieszkańców tym bardziej, że nie po raz pierwszy ucierpiała akurat ta wiata. Interweniujący w nto czytelnicy byli przekonani, że to sprawka  wandali wracających z klubu Beskid.- To akurat „robota” silnego wiatru - informuje Mirosław Pietrucha, z-ca dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg  w Opolu. - Na ten przystanek przewróciło się drzewo. Już rozpoczęliśmy jego naprawę.Dwa dni temu natomiast został zdewastowany przystanek na ul. Chabrów - naprzeciwko szkoły.- Wszystkie szyby powybijane, kompletne zniszczenie - opowiada Jerzy Konieczny, mieszkaniec ul. Chabrów. Mirosław Pietrucha zapewnia, że i ten przystanek zostanie naprawiony ale potrwa to nieco dłużej. - Od producenta mamy sygnał, że jest problem z szybami. Trzeba na nie trochę poczekać - wyjaśnia.Mieszkańcy dzielnicy Chabry przyznają, że należy ona do raczej spokojnych, ale ostatnio, zwłaszcza w czasie weekendu, zdarza się coraz więcej chuligańskich wybryków.Przeczytaj też: W Opolu zdewastowano już dziesięć przystanków autobusowych - Zdewastowano kilka samochodów, powybijano szyby w sklepowych witrynach - wylicza Jerzy Konieczny. - A teraz jeszcze ten przystanek.Zdaniem mieszkańców monitoring ukróciłby praktyki wandali. - W planach rozwoju monitoringu miasta jest przewidziana kamera na ul.Chabrów - informuje Krzysztof Maślak, z-ca komendanta opolskiej straży miejskiej. - Kiedy tylko znajdą się pieniądze na realizację planu, kamera tam będzie.Na razie straż miejska ma częściej w czasie weekendów patrolować całą dzielnicę.