Manifestacja za wolną Białoruś w Mińsku kończy się więzieniem. Opozycjoniści są zastraszani, a każdy przejaw demokracji – tępiony. Dziś Warszawa pokazała, jak bardzo solidaryzuje się z sąsiednim krajem. O godzinie 18:00 Krakowskie Przedmieście zabarwiło się na biało-czerwono-biało, a ulice wypełnił krzyk “Żywie Biełaruś!”.
- Na Białorusi opozycjoniści nie mają możliwości głośnego wyrażania swoich poglądów. Bardzo ciężko jest cokolwiek zdziałać, bo policja prześladuje prawie każdego – mówi Miakota Aleh, Białorusin, obecny na manifestacji. - Walczymy o wolność dla Białorusi. Organizujemy meetingi w Polsce i w innych krajach, mówimy głośno, jak jest naprawdę.
Jak mówią inni obecni na manifestacji Białorusini, wolności słowa nie było i nie ma.
- Wszyscy opozycjoniści są represjonowani. Młodzi ludzie, w wieku 18-25 lat są aresztowani za manifestowanie swoich poglądów – tłumaczy Sarhei Marchyk, białoruski student, którego wyrzucili z uczelni w Mińsku. - Dobrze, że w Polsce robi się coś dla Białorusi.
O tym, jak obecnie wygląda sytuacja na Białorusi, opowiada także Janek Wiśniewski z inicjatywy Wolna Białoruś, jeden z organizatorów manifestacji.
- 25 marca to 90. rocznica uzyskania niepodległości na Białorusi. Jest to niemal tak istotne święto, jak u nas 11 listopada – podkreśla. - Dziś także w Mińsku miały ruszyć manifestacje przeciwko Łukaszence. Ale większość opozycjonistów trafiła do aresztu, mimo że początkowo mieli pozwolenie na manifestowanie.
Na manifestacji obecny był również Mirosław Dembliński, reżyser filmu “Lekcja białoruskiego”.
- Mieliśmy się połączyć na żywo z Frankiem Wieczorką, białoruskim opozycjonistą. Jednak dosłownie 40 minut temu został aresztowany. Dwa autobusy z manifestantami zatrzymała policja i połamała im flagi – mówi Dembliński. - Białorusini potrzebują naszej solidarności. Dzięki, że tu jesteście!
Manifestacja ruszyła spod pomnika Mikołaja Kopernika na Krakowskim Przedmieściu i dotarła pod Sejm. Przez całą drogę demonstranci machali flagami i krzyczeli hasła “Żywie Biełaruś!”, “Białorusini! Bądźmy z nimi!”, “Mińsk, Warszawa, wspólna sprawa!”.
Pod Sejmem organizatorzy manifestacji wręczyli posłowi Michałowi Szczerbie (PO) petycję, w której zawarli prośby o zwrócenie uwagi na sytuację w naszym sąsiednim kraju.
- Nie możemy być tolerancyjni wobec takiej polityki – komentuje poseł Szczerba. - To bezczeszczenie historii i łamanie demokracji. Mińsk, Warszawa, wspólna sprawa!
Beata Ratuszniak
Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?