Biura w centrum Warszawy przerobione na hostel. Schronienie znalazło tu 30 uchodźców z Ukrainy

Po wybuchu wojny w Ukrainie, wielu naszych wschodnich sąsiadów zdecydowało się opuścić swój kraj w obawie przed działaniami rosyjskiego agresora. Jednym z polskich miast, do których udało się najwięcej uchodźców jest Warszawa. Z dnia na dzień od rosyjskiej inwazji uruchomiono tu punkty informacyjne oraz ośrodki pobytowe dla Ukraińców.

Ukraińcy mogli skorzystać m.in. ze wsparcia psychologicznego, doradztwa zawodowego, nauki języka polskiego, a ich dzieci dodatkowo z zajęć wspierających rozwój oraz stan zdrowia psychicznego. W najtrudniejszym momencie kryzysu organizowano zbiórki żywności i odzieży, a warszawiacy udostępniali potrzebującym swoje domy i mieszkania.

Do dziś w stolicy naszego kraju działa wiele punktów oferujących pomoc Ukraińcom. Mogą oni liczyć zarówno na wsparcie finansowe, jak i darmowe wyżywienie i dach nad głową. Jednym z adresów, w którym cześć uchodźców znalazła schronienie jest Zielna 37A. Poniżej nasza fotorelacja z wizyty w tamtejszym hostelu.

Hostel znajduje się na trzecim piętrze budynku, którego właścicielem jest Fundacja Polsko-Niemiecka. Schronienie znalazło tu około 30 uchodźców. Pomieszczenia, w których obecnie mieszkają, kilkanaście miesięcy temu były firmom prowadzącym działalność biurową.

W hostelu mieszczą się m.in. pokoje kilkuosobowe, kuchnia, łazienka, pomieszczenie sanitarne oraz sala zabaw dla dzieci.

Wszyscy mieszkańcy hostelu mogą liczyć na cotygodniową pomoc finansową ze strony Fundacji, które refunduje także codzienne posiłki, serwowane dla nich przez ukraińską restaurację "Inspector Lounge" znajdującą się trzy piętra niżej.

Co ciekawe, część tamtejszych mieszkańców może liczyć na zatrudnienie we wspomnianym lokalu.

Serwujemy mieszkańcom hostelu posiłki, które refunduje Fundacja Współpracy Polsko-Niemieckiej. Niektórzy mieszkańcy pracują u nas. Choć obecnie nie szukamy pracowników, to zawsze postaramy się pomóc naszym braciom, gdy tylko będą w potrzebie - tłumaczy w rozmowie z naszym portalem menadżerka restauracji Kateryna.

"Inspector Lounge" oferuje swoim gościom nie tylko śniadania, obiady i desery, ale również szeroką ofertę rozrywkową. Wizytówką lokalu są szisze - popularne fajki wodne, które mają sprawić, że klienci lokalu będą nie tylko najedzeni, ale również zrelaksowani. Na miejscu znajduje się także bar.

W restauracji pracuje około 40 osób. Zespół w całości składa się z obywateli Ukrainy i Białorusi. Jak zaznacza menadżer restauracji, wśród tych drugich znajdują się wyłącznie osoby przeciwne polityce Aleksandra Łukaszenki. Przeważająca część personelu to ludzie, którzy wyemigrowali do Warszawy po wybuchu wojny.