Duże zmiany w siatkach lotniczych destynacji. Dokąd polecimy tego lata, a dokąd nie?

„Zarezerwowałem lot na początek czerwca do Kutaisi. Niedawno został odwołany. Okazało się, że linia w ogóle zlikwidowała rejsy z Gdańska do Kutaisi. Zmuszony byłem kupić nowy bilet z Poznania. Kosztował mnie o 300 zł więcej łącznie w obie strony” - napisał do nas Czytelnik, który leci WizzAirem.

Konieczność zmiany miejsca wylotu, daty lub nawet rezygnacji z lotu dotknęła w ostatnim czasie wielu pasażerów. WizzAir musiał ściąć siatkę połączeń w Europie z powodu problemów z silnikami. Węgierska sieć lotnicza informowała, że z powodu przyspieszonych inspekcji silników przez firmę Pratt & Whitney konieczne są zmiany w siatce połączeń i odwołanie niektórych lotów. Firma z powodu przeglądów musiała uziemić kilkadziesiąt samolotów.

Irlandzki Ryanair także nie jest wolny od problemów z samolotami, tym razem jeszcze nie dostarczonymi. W marcu poinformował, że z powodu opóźnień przez Boeinga planowanych dostaw samolotów B737-MAX820 będzie musiał zredukować siatkę o około 10 samolotów w szczytowych miesiącach letnich: w lipcu, sierpniu i wrześniu.

Przewoźnicy w ramach rekompensat oferują możliwość zmiany rezerwacji lub rezygnacji z odzyskaniem środków. Niezależnie z usług którego przewoźnika korzystają pasażerowie, zgodnie z rozporządzeniem nr 261/2004 Parlamentu Europejskiego z dnia 11 lutego 2004 roku należy im się odszkodowanie, gdy do odwołania lotu przez przewoźnika dojdzie na mniej niż 14 dni przed pierwotnie planowaną datą wylotu.

Gdańskie lotnisko jest na szczęście najmniej dotknięte cięciami. Zlikwidowane zostało jedynie połączenie do Kutaisi w Gruzji. W ostatnim czasie zyskało za to nowe połączenia. Od kilku dni z gdańskiego lotniska można polecieć samolotami WizzAir do atrakcyjnych miast we Włoszech i Hiszpanii. Także Ryanair wzbogacił siatkę połączeń o dwie destynacje: do Szwecji Włoch. Dodatkowo w nadchodzącym sezonie wakacyjnym biura podróży zaoferują turystom nowe czarterowe kierunki z Gdańska do Salonik w Grecji, do Podgoricy w Czarnogórze, do Girony i na Fuerteventurę w Hiszpanii oraz na Dżerbę w Tunezji. Będzie można także polecieć czarterem do kurortów w Turcji (Antalya, Bodrum, Izmir), Egipcie (Hurgada, Marsa Alam, Sharm el Sheikh), Tunezji (Enfidha, Monastyr), Bułgarii (Warna, Burgas), Albanii (Tirana), na wyspy greckie (Heraklion, Rodos, Korfu, Kos, Chania, Zakyntos), hiszpańskie wyspy (Majorka) czy na Cypr (Larnaka).

Od kilku dni z gdańskiego lotniska można polecieć samolotami WizzAir do Walencji i Rzymu. Do hiszpańskiego miasta samoloty zaczęły startować 31 marca, do stolicy Włoch 1 kwietnia.

- Cieszymy się bardzo z możliwości wprowadzenia nowych, ekscytujących połączeń z Portu Lotniczego im. Lecha Wałęsy w Gdańsku do Walencji i Rzymu Fiumicino - poinformowała Sasha Vislaus, manager ds. komunikacji korporacyjnej w Wizz Air.
Loty Gdańsk - Walencja będą realizowane dwa razy w tygodniu w czwartki i niedziele, natomiast loty na trasie Gdańsk - Rzym Fiumicino będą odbywały się trzy razy w tygodniu w poniedziałki, środy i piątki, a od sierpnia także w niedziele.

Także Ryanair wzbogacił siatkę połączeń o dwie destynacje z Gdańska. Od 2 kwietnia jego samoloty latają do Szwecji, do Skellefteå, dwa razy w tygodniu, we wtorki i soboty. Loty do Brindisi we Włoszech Ryanair zainauguruje 1 maja i będzie realizował w środy i niedziele.

Gdańsk jest lotniskiem, które najmniej ucierpiało w ostatnich miesiącach w wyniku problemów, jakie dotknęły obu przewoźników. WizzAir musiał ściąć siatkę połączeń w Europie z powodu problemów z silnikami. Węgierska sieć lotnicza informowała, że z powodu przyspieszonych inspekcji silników przez firmę Pratt&Whitney konieczne są zmiany w siatce połączeń i odwołanie niektórych lotów. Firma z powodu przeglądów musiała uziemić kilkadziesiąt samolotów.

Gdańsk stracił tylko połączenie z gruzińskim Kutaisi. Znacznie bardziej cięcia dotknęły lotniska we Wrocławiu, Krakowie i Katowicach. Odwołano loty do Keflaviku, Kutaisi, Walencji, Dubrownika, Burgas i Rodos oraz do Dortmundu, Birmingham, Charleroi i na Ibizę.

Na te informacje szybko zareagował Ryanair, oferując „taryfy ratunkowe” już od 24,99 euro dla pasażerów dotkniętych ostatnim odwołaniem przez Wizz Air jeszcze większej liczby tras do/z Albanii, Francji, Niemiec, Włoch, Polski, Portugalii i Hiszpanii.
Irlandzki przewoźnik także nie jest wolny od problemów z samolotami, tym razem jeszcze niedostarczonymi. W marcu poinformował, że z powodu opóźnień przez Boeinga planowanych dostaw samolotów B737-MAX820 będzie musiał zredukować siatkę o około 10 samolotów w szczytowych miesiącach letnich - w lipcu, sierpniu i wrześniu.

W Polsce cięcia w rozkładzie dotknęły lotnisko Warszawa Modlin.
- Wszyscy pasażerowie objęci tymi zmianami otrzymali już powiadomienia o zmianach w rozkładzie lotów oraz otrzymali możliwość skorzystania z alternatywnych godzin lotów lub pełnego zwrotu kosztów - informował Ryanair.

Mniej samolotów na niebie w wyniku opóźnień dostaw w Ryanair i uziemienia części maszyn w WizzAir spowoduje wzrost cen biletów w sezonie letnim. A osoby, które zarezerwowały loty z wielomiesięcznym wyprzedzeniem, muszą zrezygnować z podróży lub wylecieć z innego lotniska.

- Zarezerwowałem lot na początek czerwca do Kutaisi. Niedawno został odwołany. Okazało się, że linia w ogóle zlikwidowała rejsy z Gdańska do Kutaisi. Zmuszony byłem kupić nowy bilet z Poznania. Kosztował mnie o 300 zł więcej łącznie w obie strony - napisał do nas Czytelnik, który leci WizzAirem.

Na co mogą liczyć pasażerowie w razie anulowania lotu przez przewoźnika. WizzAir umożliwia zmianę rezerwacji na lot na tej samej lub podobnej trasie - na inny dzień przypadający maksymalnie na 14 dni przed pierwotnie zaplanowanym wylotem lub maksymalnie na 30 dni po nim, w zależności od dostępności wolnych miejsc; anulowanie rezerwacji i zwrot 120 proc. w środkach Wizz - do wykorzystania przez jeden rok od momentu zarejestrowania; anulowanie rezerwacji i żądanie zwrotu ceny całkowitej - poprzez przelew bankowy albo na kartę bankową/inną oryginalną metodę płatności za rezerwację. Na to, co wybieramy, trzeba zdecydować się na 3 godz. przed planowanym odlotem.

Warto także pamiętać, że niezależnie od tego, z usług którego przewoźnika korzystają pasażerowie, zgodnie z rozporządzeniem nr 261/2004 Parlamentu Europejskiego z dnia 11 lutego 2004 roku należy im się odszkodowanie, gdy do odwołania lotu przez przewoźnika dojdzie na mniej niż 14 dni przed pierwotnie planowaną datą wylotu. Wartość rekompensaty może wynieść od 250 do 600 euro w zależności od długości lotu.