Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Słoiki, glonojady, czy uszczelki - czyli jak nazywamy NIE-warszawiaków [ZDJĘCIA]

msz
Codziennie do Warszawy do pracy przyjeżdża ok. 500 tys. ludzi. Zdecydowanie więcej przeniosło się do stolicy na stałe. Czasem z wyboru: w stolicy więcej zarabiają, mają ciekawszą pracę, szansę na zrobienie kariery. Czasem z przymusu: tam gdzie mieszkają, nie ma dla nich roboty. Szacuje się, że najwięcej wśród nich jest informatyków i prawników. Najczęściej mają wyższe wykształcenie i wyższe aspiracje zawodowe – pisze tygodnik „Polityka”. 

Rodowici mieszkańcy Warszawy nie przepadają za przyjezdnymi, bo ci nie płacą w stolicy podatków, zabierają im miejsca pracy, czy miejsca parkingowe. W tramwajach i metrze nie mieszczą się z wielkimi walizami po brzegi wypchanymi słoikami. Ze szczególną niechęcią mówi się też o kierowcach, którzy prowadzą auta z obcymi tablicami rejestracyjnymi. Dlaczego? Otóż kierowcy zabłąkani w wielkich arteriach komunikacyjnych metropolii jeżdżą powoli, aby się nie zgubić. A gdy i to nie pomaga stwarzają zagrożenie dla pozostałych uczestników ruchu. 

Jak więc nazywamy, a raczej przezywamy NIE-warszawiaków?
Codziennie do Warszawy do pracy przyjeżdża ok. 500 tys. ludzi. Zdecydowanie więcej przeniosło się do stolicy na stałe. Czasem z wyboru: w stolicy więcej zarabiają, mają ciekawszą pracę, szansę na zrobienie kariery. Czasem z przymusu: tam gdzie mieszkają, nie ma dla nich roboty. Szacuje się, że najwięcej wśród nich jest informatyków i prawników. Najczęściej mają wyższe wykształcenie i wyższe aspiracje zawodowe – pisze tygodnik „Polityka”. Rodowici mieszkańcy Warszawy nie przepadają za przyjezdnymi, bo ci nie płacą w stolicy podatków, zabierają im miejsca pracy, czy miejsca parkingowe. W tramwajach i metrze nie mieszczą się z wielkimi walizami po brzegi wypchanymi słoikami. Ze szczególną niechęcią mówi się też o kierowcach, którzy prowadzą auta z obcymi tablicami rejestracyjnymi. Dlaczego? Otóż kierowcy zabłąkani w wielkich arteriach komunikacyjnych metropolii jeżdżą powoli, aby się nie zgubić. A gdy i to nie pomaga stwarzają zagrożenie dla pozostałych uczestników ruchu. Jak więc nazywamy, a raczej przezywamy NIE-warszawiaków? Archiwum Polskapresse
Słoiki, uszczelki, glonojady, boat people – tak nazywane są osoby, które albo codziennie dojeżdżają do Warszawy do pracy albo przeprowadzili się do stolicy na stałe w poszukiwaniu lepszych zarobków i ciekawszego życia.
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto