Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Hokeiści Legii biją się wręcz o awans

Kacper Rogacin
Działacze Polskiej Ligi Hokeja zaproponowali Legii grę w wyższej klasie rozgrywek (słabsza grupa Ekstraligi) w miejsce Polonii Bytom, która - choć zajęła dające awans drugie miejsce - chciała zostać w niższej lidze. Legioniści nie skorzystali jednak z oferty, uznali że lepiej będzie zdobyć w sportowy sposób promocję do wyższej ligi. W drodze do awansu Legia grała w niedzielę na własnym terenie z zespołem Sielca Sosnowiec. Goście nie mieli żadnych szans.

Chętnych do obejrzę nią meczu było wielu, ale od dawna było wiadomo, że nie zostanie on rozegrany przy pełnych trybunach. Legia nie dostała bowiem pozwolenia na organizację imprez masowych i spotkanie mogło obejrzeć tylko 299 fanów. Jednak doping i tak był lepszy niż ostatnio na meczach piłkarskich Legii (w tym samym czasie drużyna Urbana grała nieopodal Torwaru z Arką).

Kibice przez cały mecz zdzierali gardła, zagrzewając "Wojskowych" do walki, co pozwoliło im zagrać na najwyższym poziomie. - Kiedy kibice dopingują, zespół gra na pełnych obrotach - stwierdził drugi trener stołecznej drużyny Zbigniew Stajak.

Legia zaczęła mecz bardzo spokojnie, mądrze rozgrywając krążek i szybko zdominowała grę, rozbijając ataki gości już w środku pola.

Gola numer jeden strzelił w piątej minucie Patryk Wąsiński. Zdobył go po pierwszej w meczu kontrze Legii. Wcześniej podopieczni trenera Stanisława Małkowa trzymali sosnowiczan na ich połowie.

Później bramki padały niczym grad. Goście starali się atakować, jednak Legia grała świetnie także w obronie. W pierwszej tercji stołeczni zawodnicy zdobyli cztery gole.

Druga tercja była łudząco podobna do pierwszej. Goście, widząc swoją niemoc, często uciekali się do fauli, a legioniści nie pozostawali im dłużni, raz nawet łamiąc rywalowi kij. Co chwilę dochodziło do przepychanek, ławka kar była często odwiedzanym miejscem.

Po drugiej tercji Legia wygrywała już 11:0, a w trzeciej dołożyła trzy gole. Honorową bramkę dla Sielca zdobył w 46. min Piotr Rarok. Gole dla Legii strzelali: Wąsiński, Garbarczyk, bracia Rostkowscy, Komorski, Wiśniewski - po dwie, Bułanowski i Stajak po jednej. Wynik 14:1 jest imponujący, ale nikogo nie dziwi, bo Legia była zdecydowanym faworytem tego spotkania. Pokazała, że gra w I lidze nie zaspokaja jej ambicji.

- Chłopaki mają potencjał i chcą grać w Ekstralidze - ocenił trener Stajak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto