Zapoznajcie się najpierw ze sprawą. To nie dowcipniś, ale taka sytuacja naprawdę miała miejsce. Szybko jednak udało się znaleźć dawców. Łańcuszek jednak pozostał i Pani Marzena musiała zmienić numer, bo coraz więcej osób wydzwaniało do niej. A i tak krew i tak zawsze jest potrzebna.