Wybierz region

Wybierz miasto

    Zgłoś komentarz do moderacji

    NApisałam to co poniżej pod poprzednim artykułem ale widze, że dalej jest to aktualne. A naprawde wystarczyło tylko dac opiekunom szanse. Wydzielenie kacików w piwnicach napewno nie kosztowałoby tyle ile budki. Mam jeszcze pytanie właściwie nie wiem do kogo - ile kotów bywa w tych budkach? Od wielu lat opiekuję się kotami miejskimi i jak dla mnie jest to teren do incydentalnych odwiedzin a nie do życia dla kotów. Znakjomy kiedyś zamówił piekną budke dla swojego kota kryta gontem, piekna. Tylko kotka jakos nie potrafiła docenic urody budki:(( I powtórzenie tego co napisałam pod poprzednim artykułem: Nie wiem jak można wypisywac w gazecie takie bzdury. Nie wiem jak można nazywac wyłapywaczy straża dla zwierząt. Przecież to sie niczego nie trzyma. Czy władze dzielnicy chcą zafundowac taki koniec kotom z getta? www.toz.gorzow.com.pl/?mod=news& ... 53&nID=239 Po eksterminacji kotów zamieszkają tam szczury a z nimi jest już trochę gorzej. Trutki zabijaja szczurzego zwiadowcę, reszta grupy żyje sobie. Gdyby walka ze szczurami była taka prosta świat nie miałby takiego problemu. Dlatego warto zadbac o koty, bo koty mozna wysterylizowac, trochę dokarmic, obdzielic preparatem na pchełki i jest dobrze. Ich obecnośc to nasz, ludzi interes. Chińczycy kiedyś wytepili wróble, bo były szkodnikami - wiadomo jak to sie skończyło. Mam nadzieję, że mimo wszystko zwycięży zdrowy rozsądek i ci, ktorzy tylko potrafią miec za złe włączą się w pomoc tym, którzy swoim poswięceniem potrafią fizycznie pomagac. Chocby ta pomoc to było tylko nie przeszkadzanie. Pomyślcie przeciwnicy kotów w wolnych chwilach o tych spiczastych pyszczkach w piwnicy. Im nie przeszkodzą zamknięte okienka. A i do mieszkań potrafia zajrzec. Pomyślcie o tym póki jest czas.

    KOD

    Polecamy!