Ta strategia jest mocno spóżniona. Dlaczego? Bo od kilku lat wiele ulic zostało wyremontowanych ale ... bez najmniejszych ułatwień dla ruchu rowerowego. Mam tu na myśli ul. Grochowską, al. Zieleniecką czy Fieldorfa. Także modernizowane skrzyżowania są krokiem wstecz ku bezpieczeństwu rowerzystą. Dlaczego? Bo pasy do skrętu w prawo skutecznie zagrażają rowerzystą pragnącym jechać na wprost. Owszem, ich sens jest na autostradach i drogach szybkiego ruchu. Ale po co w miastach? Także 2 pasy do skrętu w lewo na lokalnych uliczkach to idiotyzm! Bo który rowerzysta będzie jechać z predkościa 15 km/h środkowym pasem pomiędzy strumieniem aut śmigających z predkościami 100 km/h?