Wybierz region

Wybierz miasto

    Zgłoś komentarz do moderacji

    Opowiem Wam moją historię związaną z siatkówką aby spotkać się z tenisową czołówką. Zaczęło się w Ergo Arenie aby spełnić światowe marzenie. Pięć dni spałyśmy pod namiotem całą noc, by kibicować i mieć rano moc. Pierwszego dnia siostra biletu nie miała i pod Areną stała. Pewien Pan się bardzo spieszył i biletem ją ucieszył. Szybko do hali pognałyśmy i pierwszy mecz zaliczyłyśmy. Telebim nas nie zawiódł, bo do filmiku wstawił. Wieczorem Polska, Bułgarię pokonała i pierwsze punkty dostała. Drugi dzień to były emocje, gdy miałyśmy miejsca vip-owskie. Świder, Zibi, Kłos i Zator kibicowali razem z nami i do zdjęć pozowali. Makaroniarze wygrali 3:0 ale Polska rozkręcała się dopiero. Następny dzień byłyśmy w strefie kibica- to była przygoda życia! Atmosfera niczym się nie różniła, bo wszystkich kibiców gościła. To był mecz o półfinał z Argentyną wygrany 3:2 i nie zapomniany do dziś trwa. Półfinał to już nie była zabawa, bo Rosja chciała pokonać rywala. Przegraliśmy 3:1 smutek na ustach miał niejeden. Nadzieja kibiców nie opuszczała i polakom pomagała. Z Argentyną o trzecie miejsce przyszło nam grać i do historii się wpisać. To było szybkie 3:0 - świat sobie o Nas pomyślał dopiero!!! I tak spędziłyśmy kilka dni w minionym lecie.. Kilka stron wspomnień zapisane siatkówką, a teraz czas z tenisową trzydniówką.

    KOD

    Polecamy!