Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Bulwersujący wyrok. Sąd umorzył sprawę dewastowania kamienic, grafficiarz bezkarny. "Skandal, brak słów"

Marcin Banasik
Marcin Banasik
Zdewastowana kamienica w Krakowie, zdjęcie ilustracyjne.
Zdewastowana kamienica w Krakowie, zdjęcie ilustracyjne. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Sprawa grafficiarza Sicoera wpłynęła do sądu w 2016 r. i ugrzęzła na kilka lat. W międzyczasie sąd częściowo umorzył postępowania, bo nie było... wymaganego zezwolenia na ściganie wandali. Proces ruszył dopiero dwa lata temu. Tymoteusz P. był oskarżony o zniszczenie mienia, w tym zabytkowych kamienic. Sędzia zmieniła jednak kwalifikację czynu z przestępstwa na wykroczenie i... umorzyła sprawę z powodu przedawnienia karalności. - To skandal. Braku mi słów. To umorzenie sprawi, że wandale poczują się kompletnie bezkarni - mówi Monika Bogdanowska, była małopolska konserwator zabytków, przewodnicząca komisji konserwatorsko-technicznej SKOZK..

Grafficiarz z Poznania

Przez lata wandal Tymoteusz P. pochodzący z Poznania malował bazgroły w Krakowie i chwalił się tym w internecie. Setki malunków mężczyzny, który przyjeżdżał zabawić się do nas, spowodowało, że krakowianie zjednoczyli się przeciwko niemu. Wybryki Sicoera nagłośniono, stowarzyszenie Pogromcy Bazgrołów zachęciło wszystkich, którzy zostali przez niego poszkodowani do zgłoszenia się do sądu.

Na kamienicy w centrum miasta Tymoteusz P. pomazał 25 m2 budynku. - Koszty zamalowania będą wysokie, bo prace przy elewacji powinny być uzgadniane z miejskim konserwatorem zabytków - mówił poszkodowany współwłaściciel kamienicy.

Sądowe problemy

Sprawa wpłynęła do sądu rejonowego w Krakowie 31 maja 2016 r. Prokuratura postawiła Tymoteuszowi P. 66 zarzutów zniszczenia ścian krakowskich budynków. Postępowanie, ze względów proceduralnych ugrzęzło jednak na niemal 2,5 roku.

Najpierw przez pół roku był problem z ustaleniem, kto ma osądzić Sicoera. Dwa sądy rejonowe uznały, że nie będą prowadzić procesu. Spór rozstrzygnął dopiero sąd okręgowy, wskazując, że sprawą ma się zająć sąd śródmiejski. Później obrońca Sicoera zakwestionował listę wszystkich pokrzywdzonych w sprawie, czyli właścicieli bądź współwłaścicieli budynków, które miały zostać pomalowane przez Tymoteusza P. Sąd uznał ten argument i nakazał prokuratorowi sprawdzenie, czy uwzględniono wszystkich właścicieli uszkodzonych nieruchomości.

Brak zezwolenia na ściganie

15 października 2018 r. roku sąd umorzył postępowanie w sprawie 24 przypadków mazania po ścianach kamienic. Argumentem sądu był „brak wymaganego zezwolenia na ściganie lub wniosku o ściganie pochodzącego od osoby uprawnionej”. Zażalenie na to postanowienie złożył prokurator rejonowy. Sąd Okręgowy w Krakowie trzymał je jednak w mocy, co uprawomocniło umorzenie.

Tam gdzie udało się śledczym znaleźć osoby, które mogą wnioskować o ściganie wandala (42 przypadki) sprawa została wyłączona do od­rębnego postępowania. Po trzech latach od wpłynięcia sprawy do sądu ten zaplanował pierwszą rozprawę na 6 maja 2021 r. Teraz okazało się, że sprawę umorzono, ponieważ po zmianie kwalifikacji czynu z przestępstwa na wykroczenie doszło do przedawniania się karalności. Wyrok jest nieprawomocny.

Była konserwator zabytków oburzona

- To skandal. Brak mi słów. To umorzenie sprawi, że wandale poczują się kompletnie bezkarni. Będą mogli niszczyć swoimi bazgrołami zabytkowe elewacje bez żadnej obawy przed karą – mówi Monika Bogdanowska, była małopolska wojewódzka konserwator zabytków, przewodnicząca komisji konserwatorsko-technicznej SKOZK.

Monika Bogdanowska podkreśla, że szkodliwość społeczna takich aktów wandalizmu jest gigantyczna.

- Z mazaniem elewacji jest jak z wyrzucaniem papierków na ulicę. Jeśli ktoś widzi, że gdzieś leży śmieć, to rzuca tam następny papierek. Wandale mają ulubione miejscówki, gdzie dokładają kolejne warstwy bazgrołów, bo widzą, że jest to bezkarne – dodaje była konserwator zabytków.

Kosztowana naprawa elewacji

Dodaje, że właściciele kamienic wydają ogromne pieniądze na naprawianie elewacji. Często są to szlachetne tynki, które ulegają zniszczeniu. Tych tynków nie wolno malować. Remont elewacji średniej wielkości kamienicy to koszt ok. 100 tys. Wiele remontów dofinansowywanych jest z publicznych środków, więc koszty naprawy zniszczeń obciążają całe społeczeństwo.

- Traktowanie takich bazgrołów jako wykroczenie to nieporozumienie. Jest to celowe niszczenie zabytków i powinno być kwalifikowane jako przestępstwo - szczególnie na obszarach ochrony konserwatorskiej. Przez pobłażliwe traktowanie grafficiarzy cały, wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO krakowski Kazimierz jest spaskudzony – mówi Monika Bogdanowska.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kraków. Bulwersujący wyrok. Sąd umorzył sprawę dewastowania kamienic, grafficiarz bezkarny. "Skandal, brak słów" - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto