Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ładowali samochody elektryczne w bloku na jednym z bydgoskich osiedli. Teraz wspólnota chce podziału rachunków

mc
Ładowanie aut elektrycznych we wspólnym garażu w bloku stało się przyczyną sporu ze wspólnotą mieszkańców.
Ładowanie aut elektrycznych we wspólnym garażu w bloku stało się przyczyną sporu ze wspólnotą mieszkańców. pexels.com
Jeden z lokatorów "Osiedla Paryskiego" w Bydgoszczy zainstalował we wspólnym garażu stację ładowania aut elektrycznych i podlicznik zużycia energii. Zgodnie z uchwałą, powinien rozliczać się indywidualnie za prąd, który pobiera, by naładować swoje auto. Dołączył do niego drugi lokator. Wspólnota chce wglądu do umów z operatorem sieci.

"Wspólnota Mieszkaniowa Jagiellońska 115 A w Bydgoszczy nie może wyegzekwować od administratora wykonania uchwały" regulującej korzystanie ze stacji ładowania samochodów elektrycznych, która powstała w jednym z bloków na osiedlu - informują mieszkańcy.

Chodzi o dwóch właścicieli, którzy ładują tam swoje samochody. Część lokatorów twierdzi, że wspólnota była zmuszona pokrywać około połowę wysokości rachunków za prąd służący do ładowania aut. Problem zaczął się w roku 2022.

- Dzieje się tak za przyzwoleniem zarządu i obecnego administratora, który nie wykonuje uchwały dotyczącej warunków dopuszczenia do eksploatacji stacji ładowania pojazdów elektrycznych montowanych na ścianach w garażu w części wspólnej nieruchomości - mówi jedna z mieszkanek "Osiedla Paryskiego".

Zgodnie ze wspomnianą uchwałą, właściciel ma obowiązek zamontować licznik i zawrzeć umowę z zakładem energetycznym, a kserokopię tej umowy dostarczyć administratorowi.

- Tymczasem właściciele zamontowali sobie podliczniki, co powoduje, że faktury VAT za energię elektryczną przychodzą na wspólnotę mieszkaniową zamiast na właściciela - mówi kobieta. - W efekcie wspólnota mieszkaniowa w 50 procentach płaci za ładowanie prywatnych samochodów, bo podlicznik wskazuje jedynie zużycie prądu, natomiast na fakturze VAT ok. 50 procent należności to opłaty, których nie da się wyliczyć: stała, zmienna, za przesył i tak dalej.

Dane wrażliwe w umowach o prąd

- Na wezwania prawnika do okazania dokumentów zarówno właściciel, jak i administrator w ogóle nie odpowiadają albo w sposób kuriozalny się tłumaczą, nie przedstawiając dokumentów, których prawnik się domagał, by sprawdzić, czy uchwała jest wykonywana - twierdzi mieszkanka.

Pełnomocnik wspólnoty mieszkańców domaga się od administratora budynku, czyli firmy Adventor, udostępnienia kopii umów, jakie właściciele samochodów elektrycznych w końcu podpisać z dystrybutorem energii elektrycznej. Tak wynika z korespondencji między jednym z użytkowników stacji ładowania, a pełnomocnikiem wspólnoty mieszkańców. Pada tam również zapewnienie, że zamontowany zostanie licznik, a nie "podlicznik" energii.

Przedstawicielka przedsiębiorstwa tłumaczy jednak, że nie może wspólnocie przekazać dokumentów, bo - jak wyjaśnia - zawierają dane wrażliwe.

- Zastaliśmy tę sytuację. Spór istniał już za poprzedniego administratora budynków, my zarządzamy na osiedlu Paryskim dopiero od dwóch lat - mówi Katarzyna Maciejczyk, współwłaściciel firmy Adventor. - Podjęliśmy jednak trud uporządkowania sytuacji. Zapewniam, że obaj właściciele samochodów elektrycznych mają podpisane umowy z dystrybutorem energii, ale nie mam prawnie możliwości, by udostępnić treść danej umowy.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto