Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Liga Europy. Legia bez trudu wyeliminowała FC Botosani

TB (AIP)
Liga Europy. Legia bez trudu wyeliminowała FC Botosani
Liga Europy. Legia bez trudu wyeliminowała FC Botosani Szymon Starnawski
Wicemistrz Polski bez trudu wyeliminował FC Botosani w drugiej rundzie eliminacji Ligi Europy. Z rywalizacji o fazę grupową rozgrywek odpadły Jagiellonia Białystok i Śląsk Wrocław

Liga Europy. Legia bez trudu wyeliminowała FC Botosani


Jeśli jesteś zainteresowany patronatem naszemiasto.pl – napisz pod adres [email protected]
Jeśli chciałbyś zrobić projekt niestandardowy z naszemiasto.pl – napisz pod adres [email protected]


Źródło: Press Focus/x-news

Gdyby zespół Henninga Berga był bardziej skoncentrowany, goli w Rumunii strzeliłby zdecydowanie więcej. W pierwszej części gry świetną sytuację miał chociażby Ondrej Duda. Słowak przebiegł nieatakowany przez nikogo niemal całą połowę. Będąc sam na sam z bramkarzem, z siedmiu metrów huknął nad poprzeczką. Jeśli akcję oglądali skauci Interu Mediolan, pewnie o mało co nie zakrztusili się pestkami słonecznika. Przed przerwą w podobnej sytuacji w spojenie trafił Guilherme.

Brazylijczyk bramkę i tak zdobył. I to już w siódmej minucie. Biorąc pod uwagę wygraną 1:0 przed tygodniem w Warszawie, legioniści błyskawicznie zapewnili sobie spokojną grę. Docenić trzeba, że po efektownej akcji. Choć głównym (anty)bohaterem był obrońca Botosani Andrei Cordos. Najpierw piłka zaplątała mu się między nogami. Zabrał mu ją Nemanja Nikolić i podał do Dudy. Ten przedłużył do Michała Kucharczyka, a skrzydłowy podał wzdłuż bramki do Guilherme. Akcję mógł jeszcze przerwać Cordos, ale chyba dalej myślał o niebieskich migdałach.

Szybko stracona bramka i kiepska gra obrońców nie zniechęciła gospodarzy. Dušan Kuciak dwa razy musiał się mocno gimnastykować, by obronić strzały rywali. Na więcej nie było ich stać. Choć łatwość, z jaką piłkarze Botosani oszukiwali defensywę wicemistrzów Polski, była niepokojąca. Podobnie jak w niedzielę we Wrocławiu ze Śląskiem (4:1).
– Mimo wszystko gra i wynik Legii zrobiły na mnie największe wrażenie, jeśli chodzi o pierwszą kolejkę ekstraklasy – stwierdził jeszcze przed rewanżowym starciem z Botosani Robert Podoliński, były trener m.in. Cracovii i Dolcanu Ząbki. – Za wcześnie zaczęto ją skreślać, a zwłaszcza trenera Berga. Do tego nowi gracze, na których wieszano psy, pokazali się z dobrej strony – dodał. I miał rację. Także wtedy, gdy weźmiemy pod uwagę czwartkowe spotkanie.

W 37. min meczu w Botoszanach w polu karnym rumuńskiego zespołu przewrócił się sprowadzony latem Nikolić. Kontakt z obrońcą był, ale faul raczej wątpliwy. Sędzia podyktował jednak rzut karny. Wykorzystał go Węgier serbskiego pochodzenia, który w niedzielę dwukrotnie trafił do bramki Śląska. Przy okazji wyjaśniło się, że to 28-letni napastnik jest pierwszym egzekutorem jedenastek.
– Jest w tym znakomity. Oczywiście dobrze wykonuje je także Łukasz Broź, ale obecnie pierwszy w kolejce jest Nikolić –stwierdził na konferencji Berg cytowany przez oficjalną stronę klubu.

Po przerwie legioniści nie forsowali tempa, jakby czekali na koniec meczu, będąc pewnymi awansu do trzeciej rundy eliminacji. Nieco więcej okazji do zdobycia bramki mieli gospodarze, ale brakowało im wykończenia. Do tego co chwilę obrońcy Botosani sami stwarzali sobie zagrożenie. Jeden z ich błędów wykorzystali w 84. min goście.

Broź zagrał ze skrzydła do Aleksandara Prijovicia, który kilka minut wcześniej zmienił Nikolicia. Austriak serbskiego pochodzenia, kolejny nowy gracz Legii, stanął oko w oko z bramkarzem i z dużym spokojem strzelił trzeciego gola, ostatniego w tym meczu.
– Byliśmy bardzo solidni w każdej formacji. Strzeliliśmy trzy gole, choć mogliśmy więcej. Jestem zadowolony z występu moich piłkarzy. Przed meczem mieliśmy obawy. Botosani gra ostatnio dużo spotkań, w ich składzie pojawiło się sporo zmian. Mamy jednak doświadczenie z poprzedniego roku i wiemy, jak poradzić sobie z taką sytuacją – podsumował norweski szkoleniowiec.

Następnym rywalem wicemistrzów Polski będzie albańskie Kukësi, które wygrało z klubem Mladost Podgorica 4:2 (w pierwszym meczu 0:1). Pierwszy mecz w czwartek za tydzień.
– Nie miałem okazji obejrzeć tego zespołu w akcji – przyznał trener Berg. – Ale i tak naszym celem jest awans do fazy grupowej. Kiedy już w niej będziemy, wyznaczymy sobie nowe cele. Za nami na razie tylko dwa mecze z sześciu – dodał. Ale nim to nastąpi, jego zespół zagra w niedzielę u siebie z Podbeskidziem Bielsko-Biała.
W trzeciej rundzie nie zobaczymy za to Jagiellonii Białystok i Śląska, które przegrały – kolejno – z Omonią Nikozja i IFK Goeteborg.

FC Botosani - Legia Warszawa 0:3 (0:2)
Bramki: Guilherme 7, Nikolić 38 z karnego, Prijović 84
Botosani: Ilijew - Patache (33 Martinus), Plamada, Cordos (46 Vasvari), Acsinte - Brata, Costin (73 Robertson), Cucu, Croitoru, Dimitrow - Hadnagy.
Legia: Kuciak - Broź, Rzeźniczak, Pazdan, Brzyski (46 Żyro) - Guilherme, Furman, Jodłowiec (79 Masłowski), Duda, Kucharczyk - Nikolić (70 Prijović)

Czytaj też: Legia Warszawa zmierzy się z Górnikiem Łęczna. Rozlosowano pary 1/16 Pucharu Polski [ZDJĘCIA]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto