Językiem angielskim włada co drugi dorosły Polak (źr. badanie CBOS z 08.2012r.). Zaraz po angielskim wielu z nas przyznaje się do znajomości języka rosyjskiego. Mniej zna język niemiecki czy francuski. Przez lata Polacy nie odczuwali potrzeby poszerzania swoich horyzontów językowych. Tak przynajmniej było do niedawna.

Jednak zmiany, jakie zachodzą na polskim i też zagranicznych rynkach pracy są bodźcem do rozwijania się, kształcenia i nieustannego podnoszenia swoich kwalifikacji. Dlatego Polacy są coraz bardziej świadomi, że inwestycja w umiejętności językowe może zaprocentować. Aby w jakiś sposób się wyróżnić szukają języków, które nie są popularne.
Norweski i szwedzki stały obecnie bardzo popularne.

Dlaczego ludzie nagle zaczęli uczyć się tak dziwnych i trudnych dla Słowian języków? Ponieważ maja w tym swój ukryty cel.

Większość osób uczy się tych języków, ponieważ wiąże swoją przyszłość ze Skandynawią. Chcą tam pracować, mieszkać i żyć razem ze swoimi rodzinami. Niektórymi kieruje nadzieja na podwyższenie swojej atrakcyjności na polskim rynku pracy, dzięki znajomości niszowego języka lub też awans albo gratyfikację finansową na obecnym stanowisku pracy.

Głównie pracownicy branży medycznej i farmaceutycznej rejestrują się na kursy języka norweskiego czy szwedzkiego. Ale zainteresowanie wykazują też specjaliści, min. z branży budowlanej, motoryzacyjnej, handlowej, reklamowej czy księgowej.

Świetna kondycja norweskiej i szwedzkiej gospodarki, a także wyjątkowo dogodne warunki socjalne dla mieszkańców są wabikiem dla Polaków.

Warto dodać, że Norwegia od wielu lat znajduje się na czołowym miejscu w rankingu na najlepsze miejsce do życia.